Czynu tego chłopiec miał się dopuścić podczas kłótni z kolegą. Nigeryjski sąd nie okazał litości. Potraktował dziecko jak dorosłego, bo prawo szarijatu nakazuje tak traktować wszystkie osoby, które osiągnęły dojrzałość płciową. Skazał go na dziesięć lat pozbawienia wolności za bluźnierstwo. Jego matka została zmuszona do ucieczki z wioski. Po aresztowaniu syna pod jej domem gromadził się agresywny tłum.
Wyrok, który zapadł we wrześniu, poruszył światową opinię publiczną. Pierwszy ze słowami potępienia wystąpił UNICEF. „Skazanie tego dziecka na dziesięć lat więzienia połączonego z nakazem wykonywania ciężkiej pracy jest złe" – nie krył oburzenia Peter Hawkins, przedstawiciel UNICEF w Nigerii. „Łamie też przepisy prawa międzynarodowego, które Nigeria dobrowolnie ratyfikowała. Już w 1991 r. ratyfikowała konwencję Narodów Zjednoczonych o prawach dziecka, a w 2001 roku Afrykańską Kartę Praw i Dobrobytu Dziecka. W 2003 r. zaś przyjęła ustawę o prawach dziecka, by przystosować do prawa krajowego międzynarodową konwencję praw dziecka ONZ z 1989 r. Jej przepisy jasno stanowią, że państwo ma bezwzględny obowiązek respektowania prawa do życia i rozwoju dziecka. Wyrok ten zaprzecza więc wszystkim zasadom praw dziecka i sprawiedliwości wobec nich, pod którymi podpisała się Nigeria, a co za tym idzie stan Kano" – zaznaczył Hawkins.