Ostatnio posłanka prawicowej Umiarkowanej Partii Koalicyjnej postawiła minister finansów pytanie, czy zamierza przeprowadzić powszechny spis mieszkańców kraju. Jako uzasadnienie interpelacji przedstawiła dwa przykłady. Irakijski były minister obrony, który otrzymał szwedzkie obywatelstwo pod fałszywym nazwiskiem, korzystał z pakietu świadczeń społecznych, w tym czasie, gdy zasiadał w rządzie w Bagdadzie. Po ujawnieniu skandalu minister finansów Magdalena Andersson zakomunikowała, że rząd przedsięwziął szereg działań. Miały one m.in umożliwić kontrolowanie adresów poprzez wizyty domowe i przywrócić kategorię łamania prawa dotyczącego ewidencji ludności. Były minister obrony Iraku powrócił do Królestwa Szwecji, a postępowanie dotyczące oszustw w pobieraniu zasiłków zamknięto. Wkrótce ujawniono kolejny skandal. Obywatel Afganistanu, tam zamieszkały i aktywny jako doradca w rządzie w Kabulu, widniał w ewidencji populacji Szwecji i był beneficjentem zasiłku na dziecko i urlopu rodzicielskiego.