Prawodawstwo przed wyborami

Sejm dwoi się i troi, by wykazać się przed wyborami swoją działalnością.

Aktualizacja: 20.09.2015 16:59 Publikacja: 20.09.2015 00:01

Prawodawstwo przed wyborami

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Co z tego, że przelatują przez parlament buble prawne, które następny parlament będzie zmieniał, a TK orzekał o niekonstytucyjnych osiągnięciach dzisiejszego prawodawcy.

Jak to jest, że specjaliści ostrzegają o niekonstytucyjności, a posłowie nawet nie mrugną okiem, naciskając przycisk „za"? Natomiast prezydent podpisuje i kieruje do Trybunału. Uchwalona ustawa z 15 stycznia 2015 r. o zmianie ustawy o Służbie Celnej, ustawy o urzędach i izbach skarbowych oraz niektórych innych ustaw, która weszła w życie 1 kwietnia wraz z uprzednim zarządzeniem dyrektora generalnego MF (z lipca 2014 r.), z dnia na dzień wykasowała możliwość podejmowania dodatkowej pracy przez radców prawnych w skarbówce. Ustawa o rzeczach znalezionych z 20 marca (obowiązuje od 21 czerwca) zawiera m.in. przepisy tyle skomplikowane, co nierealne. A ostatnio jeszcze ustawa o zabawnym tytule uchwalona przez Sejm (w chwili pisania Senat się jeszcze nie wypowiedział): „Ustawa z 10 lipca 2015 r. o zmianie ustawy o prokuraturze, ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, ustawy o ochronie danych osobowych, ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka oraz ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych".

Ta ostatnia ustawa rozszerza teoretycznie odpowiedzialność posłów, senatorów, prokuratorów, sędziów i innych urzędników państwowych za wykroczenia drogowe. Dlaczego teoretycznie? Bo zarówno posłowie, jak i senatorowie mogą płacić mandaty, jeśli chcą, ale jeśli nie chcą, to nie muszą. Ba, mimo jasno wyrażonych opinii, że rozszerzenie tej „nieodpowiedzialności" na sędziów jest niezgodne z konstytucją, o czym Sejm dobrze wiedział lub, jak w żargonie prawniczym się mówi, „powinien był wiedzieć", ustawa jest przegłosowana. A przecież immunitet parlamentarny przewidziany w konstytucji dla posłów i senatorów jest inny niż dla sędziów. Trybunał Konstytucyjny może już przygotowywać się do orzekania o niekonstytucyjności tego zapisu.

I po co ta zabawa? Pytanie retoryczne. Nikt nie odpowie, nawet posłowie, którzy za ustawą głosowali. Wyrażane w prasie podejrzenia, że jest to trik przedwyborczy, by rząd mógł się chwalić, że ograniczył immunitety, jest przecież zwykłą złośliwością! O, przepraszam, zapomniałem, że na wakujące w tym roku miejsca sędziów TK nowych będzie wybierał jeszcze obecny parlament, który na wszelki wypadek ograniczył – zamiast rozszerzyć – krąg osób, które mogą zgłaszać kandydatów na sędziów TK (o tym już pisałem).

Sejm podkreślił też, że lubi bardziej prokuratorów. Przyjmując bowiem mandat karny, prokurator unika odpowiedzialności dyscyplinarnej, podczas gdy sędzia jej nie unika. Mimo że to problem tylko teoretyczny (bo przepis o sędziach jest i tak niekonstytucyjny), wskazuje na stosunek ustawodawcy do sędziów. A może... jak na posiedzeniu komisji senackiej jeden z posłów powiedział, że głosuje tak, jak mu partia każe, i tak miał zapisane na karteczce (sic!)...

Czy to są ustawy priorytetowe dla społeczeństwa? Bardzo wątpię. Za to użyteczne przy kampanii wyborczej. A jakie projekty Sejm zostawia na później lub przeznacza do wygaśnięcia wraz z kadencją parlamentu? Wystarczy popatrzeć na „Wykaz projektów ustaw znajdujących się w Sejmie, (w dniu pisania) stan na 20-07-2015". Od początku kadencji Sejmu, czyli od 8 listopada 2011 r., jest mniej więcej 330 projektów ustaw, które sobie czekają, niektóre ponad 1100 dni, czyli ponad trzy lata. Niektóre mało ważne, inne negatywnie ocenione i zostawione bez dalszego biegu. A ponieważ obowiązuje zasada dyskontynuacji, czyli projekty nieprzegłosowane przez parlament wygasają, to nowy parlament w bardzo istotnych i mających dla wielu ludzi ważne znaczenie sprawach będzie musiał rozpocząć prace od początku.

Autor jest adwokatem od 34 lat i prowadzi kancelarię w Montrealu

Kilka projektów

Nr 44

– likwidacja przepisu ograniczającego wysokość wynagrodzenia dla osób po raz pierwszy wchodzących na rynek pracy – czeka ponad 1120 dni;

Nr 57 – o wydłużeniu urlopu ojcowskiego – leży ponad 1060 dni;

Nr 61 – zniesienie pułapu składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe – ponad 1060 dni;

Nr 67 – niewliczanie do dochodu uprawniającego do pomocy społecznej zasiłków rodzinnych i części dodatków do zasiłków rodzinnych, a także dodatku pielęgnacyjnego? – ponad 1030 dni.

Przed wyborami niektórych posłów ogarnęła gorączka i myślą, by tylko znaleźć się w parlamencie następnej kadencji. A co na przykład przez trzy lata zrobili dla młodzieży wchodzącej na rynek pracy? By zjednać młodzież do głosowania na obecnych parlamentarzystów, proponuję zgłosić i przegłosować ustawę o bezpłatnym abonamencie na telefony komórkowe dla młodych szukających pracy. Pracy może nie znajdą, ale będą mogli godzinami oglądać zagraniczne filmy i rozmawiać przez telefon z innymi bezrobotnymi. A i głodu – jak to młodzi – nie odczują.

Co z tego, że przelatują przez parlament buble prawne, które następny parlament będzie zmieniał, a TK orzekał o niekonstytucyjnych osiągnięciach dzisiejszego prawodawcy.

Jak to jest, że specjaliści ostrzegają o niekonstytucyjności, a posłowie nawet nie mrugną okiem, naciskając przycisk „za"? Natomiast prezydent podpisuje i kieruje do Trybunału. Uchwalona ustawa z 15 stycznia 2015 r. o zmianie ustawy o Służbie Celnej, ustawy o urzędach i izbach skarbowych oraz niektórych innych ustaw, która weszła w życie 1 kwietnia wraz z uprzednim zarządzeniem dyrektora generalnego MF (z lipca 2014 r.), z dnia na dzień wykasowała możliwość podejmowania dodatkowej pracy przez radców prawnych w skarbówce. Ustawa o rzeczach znalezionych z 20 marca (obowiązuje od 21 czerwca) zawiera m.in. przepisy tyle skomplikowane, co nierealne. A ostatnio jeszcze ustawa o zabawnym tytule uchwalona przez Sejm (w chwili pisania Senat się jeszcze nie wypowiedział): „Ustawa z 10 lipca 2015 r. o zmianie ustawy o prokuraturze, ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, ustawy o ochronie danych osobowych, ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka oraz ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Co dalej z podsłuchami i Pegasusem po raporcie Adama Bodnara
Opinie Prawne
Ewa Łętowska: Złudzenie konstytucjonalisty
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podsłuchy praworządne. Jak podsłuchuje PO, to już jest OK
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem