Ustawa o przewalutowaniu kredytów we frankach a wybory

Przyjęta już przez Sejm ustawa o przewalutowaniu kredytów mieszkaniowych, która ma złagodzić problemy frankowiczów, powinna być przegłosowana jeszcze w tej kadencji. A nie torpedowana proceduralnymi kruczkami.

Aktualizacja: 19.09.2015 10:23 Publikacja: 19.09.2015 07:00

Ustawa o przewalutowaniu kredytów we frankach a wybory

Foto: 123RF

Jeżeli większości rządowej nie spodobała się przegłosowana nie tylko głosami opozycji poprawka zwiększająca odpowiedzialność banków za koszty tej operacji z 50 proc. – jak rząd zakładał – do 90 proc., to może powrócić do poprzedniej wersji, głosując za senacką poprawką przywracającą odpowiedzialność banków i kredytobiorców po połowie. Wygląda jednak na to, że rządowa większość zwyczajnie wycofuje się zupełnie z własnego projektu.

Tej gry nawet nie ukrywa. Senator PO Łukasz Abgarowicz pytany o los ustawy powiedział publicznie, że senatorowie zgłoszą do niej wiele poprawek „w nadziei, że ugrzęźnie w komisjach sejmowych i nigdy nie wejdzie w życie".

I ugrzęzła. Sejmowa Komisja Finansów Publicznych zawiesiła prace nad poprawkami Senatu, a zgodnie z zasadą dyskontynuacji projekt, którego Sejm nie zdąży uchwalić przed wyborami, nie przechodzi do następnej kadencji.

Problemy frankowiczów, jak też pomysły, czy i jak im ulżyć, budzą oczywiście duże emocje: część kredytobiorców uważa się wykorzystana, a nawet oszukana przez banki, z kolei osoby, które kredyty mają w złotówkach albo w ogóle ich nie mają, pytają, dlaczego jako społeczeństwo muszą wspierać frankowiczów, którzy poza szczególnymi sytuacjami do najbiedniejszych nie należą. Ten projekt nie obciąża jednak budżetu, a spór dotyczył tylko proporcji dzielenia kosztów między banki i kredytobiorów.

Nie trzeba mieć kredytu we frankach (ja go nie mam) ani być ekonomistą, aby zauważyć, że to ogromny problem społeczny, a nie jest dobrze dla państwa ani życia społecznego, jeżeli liczna grupa obywateli siedzi na wulkanie, i że należy w takiej sytuacji szukać jeśli nie zupełnego rozwiązania problemu, to jego zmniejszenia.

I to jest zadanie dla parlamentu, którego gierki proceduralne nie mogą pozbawić tego prawa i obowiązku. Żadna też grupa społeczna, tym bardziej będąca w potrzebie, nie zasługuje na taką farsę jak prace nad ustawą o przewalutowaniu kredytów mieszkaniowych. Nie powinien jej także tolerować Sejm.

Jeżeli większości rządowej nie spodobała się przegłosowana nie tylko głosami opozycji poprawka zwiększająca odpowiedzialność banków za koszty tej operacji z 50 proc. – jak rząd zakładał – do 90 proc., to może powrócić do poprzedniej wersji, głosując za senacką poprawką przywracającą odpowiedzialność banków i kredytobiorców po połowie. Wygląda jednak na to, że rządowa większość zwyczajnie wycofuje się zupełnie z własnego projektu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Ideowość obrońców konstytucji
Opinie Prawne
Jacek Czaja: Lustracja zwycięzcy konkursu na dyrektora KSSiP? Nieuzasadnione obawy
Opinie Prawne
Jakubowski, Gadecki: Archeolodzy kontra poszukiwacze skarbów. Kolejne starcie
Opinie Prawne
Marek Isański: TK bytem fasadowym. Władzę w sprawach podatkowych przejął NSA
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd Tuska w sprawie KRS goni króliczka i nie chce go złapać