Migalski: Zacięta maszyna obozu władzy

PiS straciło zdolność narzucania agendy politycznej i tylko gasi pożary.

Aktualizacja: 11.12.2018 20:37 Publikacja: 11.12.2018 17:24

Migalski: Zacięta maszyna obozu władzy

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Świecką polską tradycją stało się to, że partie polityczne starają się narzucić wyborcom na święta Bożego Narodzenia swoja narrację i tak ustawić debatę polityczną, by przy wigilijnych stołach mówiło się o sprawach dla nich korzystnych. Nie jest to niemądry pomysł, bowiem w naszym kraju święta te są szczególnie rodzinne i jest mnóstwo okazji do dyskusji i rozmów. Warto więc zadbać, by były one dla poszczególnych ugrupowań miłe i stawiały je w dobrym świetle. Zwłaszcza że ze względu na kumulację świąt, Nowego Roku oraz Święta Trzech Króli, polska polityka zasypia około 20 grudnia, a budzi się po 6 stycznia. W tym czasie biedni wyborcy pozostawieni są samym sobie i samodzielnie muszą decydować, „co o tym wszystkim myśleć".

Dlatego co roku widać wyścig partii zarówno rządzących, jak i opozycyjnych, by narzucić na ten okres swoją narrację. W oczywisty sposób jest to łatwiejsze dla tych pierwszych, bowiem mają więcej ku temu narzędzi. Ale w tym roku wydaje się, że PiS jest w gorszej sytuacji. Żyjemy bowiem zjawiskami i tematami dla tej formacji niekorzystnymi – afera KNF, oczekiwane podwyżki prądu, radny Kałuża, niemądre wypowiedzi polityków władzy. Wiedzą o tym także sami politycy tej formacji, co było widać podczas wyjazdowego posiedzenia klubu parlamentarnego w Jachrance, gdzie atmosfera przypominała nastrój w berlińskim bunkrze Hitlera w kwietniu 1945 roku, by użyć nieco zbyt krotochwilnej metafory.

Dworscy arystokraci

Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego było najbardziej defensywne, reaktywne, strachliwe, nudnawe i nieenergetyczne, jakie zdarzyło mi się oglądać w jego wykonaniu. Widać to było także po reakcjach sali – zgromadzeni w niej przedstawiciele władzy klaskali rzadko i niechętnie, a sposób, w jaki to robili, nie mógł nie budzić zdumienia: składali dłonie do oklasków tak delikatnie, jakby byli arystokratami na dworze Ludwika XIV, a nie politykami mającymi służyć suwerenowi. Nawet siedzącym w pierwszym rzędzie zdarzało się pisać esemesy w czasie wystąpienia prezesa. To wcześniej nie miało miejsca. Tu zaszła jakaś zmiana.

Rzeczywiście rządzący nie mają wielu powód do radości – po dobrej pierwszej turze wyborów samorządowych, przyszła fatalna druga; a potem już było tylko gorzej. PiS straciło zdolność narzucania agendy politycznej i jedynie gasi pożary, które albo samo wywołało, albo które wybuchają samoczynnie. Największym z nich jest oczywiście afera wokół KNF, a próba jej zneutralizowania przez zatrzymanie poprzedniego zarządu tej instytucji, i przekonywanie, że to oni winni są „prawdziwej aferze KNF", przynosi odwrotne do zamierzonych skutki. Skandaliczne słowa prokuratora Święczkowskiego, przesłuchanie Wojciecha Kwaśniaka, a także absolutnie niedopuszczalne słowa Zbigniewa Ziobry, o tym, że być może słaba działalność KNF zachęciła bandytów do jego pobicia, pogorszyły sytuację obozu władzy. Kwaśniak fatalnie nadaje się do odegrania roli aferzysty i złodzieja, a próba obsadzenia go w tej roli, tylko po to, by przykryć korupcję Marka Ch., może pogrążyć rządy PiS.

Prezent dla Schetyny

Opozycja nie zasypuje gruszek w popiele i na ten tydzień zapewniła sobie darmowy spektakl uderzania we władzę, bowiem rozpatrywany będzie w Sejmie jej wniosek o konstruktywne wotum nieufności. Głosowanie oczywiście przegra, ale da jej to kilka dni, w czasie których, to PiS będzie na cenzurowanym, a nie Platforma Obywatelska. Trudno o lepszy prezent gwiazdkowy dla Grzegorza Schetyny. Potwierdza to starą prawdę, że najlepsze prezenty sprawiamy sobie sami.

Kaczyński widzi to wszystko i będzie próbował przed świętami odwrócić ten trend, ale nie jest to łatwe, co nasiadówka w Jachrance dobrze pokazała. Nie wystarczy wzmocnić przekaz, zorganizować kolejną konwencję i uruchomić media narodowe do jeszcze bardziej intensywnej i tępej propagandy. Tu trzeba narzucić swoje tematy, swoją agendę, własny przekaz – i tego właśnie w ostatnich miesiącach brakuje obozowi władzy. Nie narad, propagandy czy konferencji prasowych – to już było i może działać jedynie autoterapeutycznie. Do pozyskania nowych wyborców oraz utrzymania przy sobie wahających się trzeba czegoś więcej. I tego właśnie brakuje w przekazie PiS co najmniej od wyborów samorządowych.

Jeśli nic się nie zmieni w ciągu najbliższego tygodnia, a opozycja nie da pretekstów do śmiania się z niej, jak to było w przypadku podkradania posłów Nowoczesnej przez Klub PO, to Polacy zasiądą przy wigilijnych stołach raczej z wrażeniem, że coś się w pisowskiej maszynce zacięło, a wyborcy tej partii będą musieli się nieźle natrudzić, by przekonać swoich biskich, iż nadal warto głosować na ugrupowanie Kaczyńskiego. Będzie im o wiele trudniej, niż rok, czy dwa lata temu. To bardzo zła wiadomość dla obozu władzy w obliczu rozpoczynającego się roku wyborczego z dwiema elekcjami w tle – w tym jedną najważniejszą, bo parlamentarną.

Autor jest doktorem politologii, pracownikiem naukowym Uniwersytetu Śląskiego

Świecką polską tradycją stało się to, że partie polityczne starają się narzucić wyborcom na święta Bożego Narodzenia swoja narrację i tak ustawić debatę polityczną, by przy wigilijnych stołach mówiło się o sprawach dla nich korzystnych. Nie jest to niemądry pomysł, bowiem w naszym kraju święta te są szczególnie rodzinne i jest mnóstwo okazji do dyskusji i rozmów. Warto więc zadbać, by były one dla poszczególnych ugrupowań miłe i stawiały je w dobrym świetle. Zwłaszcza że ze względu na kumulację świąt, Nowego Roku oraz Święta Trzech Króli, polska polityka zasypia około 20 grudnia, a budzi się po 6 stycznia. W tym czasie biedni wyborcy pozostawieni są samym sobie i samodzielnie muszą decydować, „co o tym wszystkim myśleć".

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej
Wydarzenia
#RZECZo...: Powiedzieli nam
Wydarzenia
Kalendarium Powstania Warszawskiego