Obchody kolejnej rocznicy odzyskania niepodległości pokazały, jak ogromną potrzebą Polaków jest przynależność do wspólnoty narodowej i jak bardzo wymagają jej wzmocnienia od polityków. Ci, którzy nie potrafią „obsłużyć" owej potrzeby, skazani są na porażkę.
Polscy wyborcy mogą wybaczyć swoim politykom ateizm, czego dwukadencyjna prezydentura Aleksandra Kwaśniewskiego była świetnym dowodem, agenturalną przeszłość (też znalazłoby się kilka znaczących przykładów) czy wyznawanie innej niż katolicyzm wiary (doskonałą egzemplifikacją jest wciąż popularny Jerzy Buzek). Ale nie wybaczą braku patriotyzmu. Tego od swych reprezentantów wymagają bezwzględnie i oczekują od nich czegoś jeszcze więcej – budowania przez państwo wspólnoty narodowej.