Czy dyskusja, jaka się rozwinęła wokół tematu LGBT, jest dobrym paliwem napędowym w kampanii wyborczej?
Taka dyskusja może być dobry paliwem tylko dla bardzo konserwatywnych wyborców, którzy nie interesują się tą kwestią i bezkrytycznie przyjmą przekaz o zagrożeniu zawarty w słowach wypowiadanych przez polityków Prawa i Sprawiedliwości. To, co robi partia rządząca, to nie jest zwykłe odniesienie się do kwestii LGBT. Poprzez pewne konotacje, łączenie tego tematu z rzekomym zagrożeniem dla dzieci politycy starają się stworzyć atmosferę strachu. Natomiast krąg odbiorców, dla których to będzie skuteczne paliwo, jest nieduży, ponieważ w tej chwili świat jest coraz bardziej otwarty na wszystkich, także osoby homoseksualne. Większość wyborców wie, że na świecie są wprowadzane różnego rodzaju regulacje, że są małżeństwa jednopłciowe i że Polska staje się coraz dziwniejszym wyjątkiem. To może być skuteczne tylko dla wąskiego grona bardzo konserwatywnych, bezkrytycznych wyborców. Natomiast może być przeciwskuteczne w stosunku do osób, które są „łowione" przez partie, a które się wahają.