Małgorzata Fuszara: PiS podsyca nienawiść do innych

- Wrzucenie do debaty tematu LGBT jest absurdalne – uważa socjolog Małgorzata Fuszara. - Ruch Trzaskowskiego to wspaniały prezent dla PiS – uważa z kolei politolog Bartłomiej Radziejewski.

Aktualizacja: 13.03.2019 13:51 Publikacja: 12.03.2019 18:49

Małgorzata Fuszara: PiS podsyca nienawiść do innych

Foto: Fotorzepa, Michał Kolanko

Czy dyskusja, jaka się rozwinęła wokół tematu LGBT, jest dobrym paliwem napędowym w kampanii wyborczej?

Taka dyskusja może być dobry paliwem tylko dla bardzo konserwatywnych wyborców, którzy nie interesują się tą kwestią i bezkrytycznie przyjmą przekaz o zagrożeniu zawarty w słowach wypowiadanych przez polityków Prawa i Sprawiedliwości. To, co robi partia rządząca, to nie jest zwykłe odniesienie się do kwestii LGBT. Poprzez pewne konotacje, łączenie tego tematu z rzekomym zagrożeniem dla dzieci politycy starają się stworzyć atmosferę strachu. Natomiast krąg odbiorców, dla których to będzie skuteczne paliwo, jest nieduży, ponieważ w tej chwili świat jest coraz bardziej otwarty na wszystkich, także osoby homoseksualne. Większość wyborców wie, że na świecie są wprowadzane różnego rodzaju regulacje, że są małżeństwa jednopłciowe i że Polska staje się coraz dziwniejszym wyjątkiem. To może być skuteczne tylko dla wąskiego grona bardzo konserwatywnych, bezkrytycznych wyborców. Natomiast może być przeciwskuteczne w stosunku do osób, które są „łowione" przez partie, a które się wahają.

Debata na ten temat będzie miała realny wpływ na wynik jesiennych wyborów?

Wydaje mi się, że nie. Do wyborów parlamentarnych jest jeszcze sporo czasu. To jest raczej próba powstrzymania dyskusji na inny temat. Do wyborów europejskich, które są najbliżej, chodzą najczęściej mieszkańcy wielkich miast, a do nich ta retoryka, która miałaby wskazywać zagrożenie ze strony LGBT, zupełnie nie trafia.

Czy ten temat może zaostrzyć atmosferę polityczną?

Polityczną może nie, ale na pewno zaostrzy atmosferę wokół osób homoseksualnych. Dyskusja, jaka się teraz toczy, rozpala nienawiść do tych osób. Jest to niesłychanie groźne. Ponadto nie pasuje do dzisiejszych czasów sytuacja, by politycy rządzący zachowywali się w sposób wzmacniający nieprzyjazne nastroje w społeczeństwie.

Jakie mogą być tego skutki?

Trudno snuć dalekie wizje, ale na pewno może to doprowadzić do wzrostu agresji, niechęci i prześladowań wobec tej grupy, czyli do wszystkiego, czemu powinno się zapobiegać, a nie to wzmacniać.

Jak długo może trwać dyskusja na ten temat?

Nie dłużej niż dwa tygodnie.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że jest różnica między tolerancją a afirmacją. I że nie chodzi o to, iż PiS nie jest tolerancyjny, ale o to, że w Polsce afirmowana jest rodzina, a podpisanie karty LGBT+ jest zagrożeniem dla rodziny i dla dzieci.

To jest śmieszne. Czy z faktu, że geje będą mieli prawo do niedyskryminacji, wynika zagrożenie dla rodziny? To jest absurd. Ludzie heteronormatywni będą żyć w swoich związkach zgodnie ze swoim stylem życia, będą mieć rodziny i żadna karta LGBT tego nie zmieni. To jest absurdalny pomysł, próba dorobienia pewnych argumentów, które mają trafić do ludzi. Każdy zareaguje, gdy usłyszy hasło „zagrożenie rodziny", bo każdy chce bronić rodziny. Ale jakim zagrożeniem może być zdarzenie pokazujące, że ludzie nieheteronormatywni mają swoje uprawnienia i prawo do równości?

W wypowiedziach prezesa Kaczyńskiego pojawiły się też kwestie edukacji seksualnej w szkołach.

To też jest absurd. Mówiąc krótko, to jest próba wywołania paniki moralnej poprzez próbę łączenia tych tematów z zagrożeniem dla dzieci. Kiedyś tak samo z gender starano się zrobić zagrożenie dla dzieci. Prawicowa strona usiłuje dobierać argumentację w taki sposób, żeby z wszystkiego, o czym się mówi, można było zrobić zagrożenie dla dzieci. A ponieważ każdy chce chronić dzieci, to poprzez tego rodzaju skojarzenia chce się wzmocnić antyrównościowe działania.

Kaczyński utwardza swój elektorat

Prof. Małgorzata Fuszara w latach 2014-2015 była pełnomocnikiem rządu ds. równego traktowania

Czy dyskusja, jaka się rozwinęła wokół tematu LGBT, jest dobrym paliwem napędowym w kampanii wyborczej?

Taka dyskusja może być dobry paliwem tylko dla bardzo konserwatywnych wyborców, którzy nie interesują się tą kwestią i bezkrytycznie przyjmą przekaz o zagrożeniu zawarty w słowach wypowiadanych przez polityków Prawa i Sprawiedliwości. To, co robi partia rządząca, to nie jest zwykłe odniesienie się do kwestii LGBT. Poprzez pewne konotacje, łączenie tego tematu z rzekomym zagrożeniem dla dzieci politycy starają się stworzyć atmosferę strachu. Natomiast krąg odbiorców, dla których to będzie skuteczne paliwo, jest nieduży, ponieważ w tej chwili świat jest coraz bardziej otwarty na wszystkich, także osoby homoseksualne. Większość wyborców wie, że na świecie są wprowadzane różnego rodzaju regulacje, że są małżeństwa jednopłciowe i że Polska staje się coraz dziwniejszym wyjątkiem. To może być skuteczne tylko dla wąskiego grona bardzo konserwatywnych, bezkrytycznych wyborców. Natomiast może być przeciwskuteczne w stosunku do osób, które są „łowione" przez partie, a które się wahają.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej