Do końca marca Kancelaria Premiera opublikuje kilkadziesiąt wystąpień pokontrolnych z badań przeprowadzonych w agencjach, ministerstwach i spółkach od listopada 2014 r. do dziś. To pokłosie wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, który zakończył wieloletni spór o to, co rząd musi publicznie ujawniać.
O tym przełomowym wyroku z września 2018 r. jako pierwsza napisała „Rzeczpospolita". Generalny inspektor danych osobowych przegrał z Kancelarią Premiera sprawę o ochronę danych osób publicznych. Naczelny Sąd Administracyjny – a wcześniej WSA w Warszawie – oddalił kasację GIODO uznając, że prywatność osób publicznych jest ograniczona.
Chodziło o ujawnienie wyników kontroli w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) w 2013 r. na temat nepotyzmu, kumoterstwa, faworyzowania krewnych i znajomych przy zatrudnianiu i awansowaniu w ARiMR. Raport opisywał z nazwiskami konkretne przypadki związków rodzinnych wysokich stanowiskiem urzędników. Usunięto go z biuletynu informacji publicznej po skardze związków zawodowych. Uznały one, że KPRM złamał prawo, ujawniając dane osób członków ich rodzin, które nie piastują funkcji publicznych.
W efekcie sporu rząd (najpierw Ewy Kopacz, a potem Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego) przestał publikować wyniki kontroli w podległych mu instytucjach, tłumacząc, że czeka na wytyczne sądu, jak i co może ujawniać publicznie. Od listopada 2014 r. opinia publiczna nie poznała wyników żadnej kontroli przeprowadzonej przez służby premiera m.in. o zatrudnianiu kancelarii prawniczych czy mobbingu w Ministerstwie Zdrowia.
Wyrok NSA nie pozostawia złudzeń – opinia publiczna będzie mogła zapoznać się nie tylko z głośną kontrolą. „Okolicznością niesporną pozostaje, iż treść przedmiotowego wystąpienia pokontrolnego stanowi informację publiczną, która podlega udostępnieniu w Biuletynie Informacji Publicznej" – uznał Naczelny Sąd Administracyjny. – „Wyniki tej kontroli, w tym ujawnione dane osobowe pracowników wysokiego szczebla Agencji i ich powiązania rodzinne z pracownikami zatrudnionymi w tej instytucji, dotyczyły funkcjonowania tej jednostki i miały znaczenie dla ukształtowania się poglądu o sposobie jej działania. W tym przypadku sfera prywatności osób wymienionych w zaskarżonej decyzji GIODO bez wątpienia powiązana była z wykonywaniem przez nie funkcji publicznych w Agencji" – ocenił sąd.