Odejście Antoniego Macierewicza było największym zaskoczeniem wtorkowej rekonstrukcji rządu. Jak się dowiadujemy, to efekt między innymi bardzo mocnego w ostatnich dniach nacisku na dymisję ze strony Pałacu Prezydenckiego i prezydenta Andrzeja Dudy.

Macierewicza zastąpił Mariusz Błaszczak, zaufany człowiek prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, wcześniej minister spraw wewnętrznych. Innym zaskoczeniem jest wejście do gabinetu Jacka Czaputowicza jako szefa MSZ zamiast typowanego na to stanowisko od wielu tygodni Krzysztofa Szczerskiego, szefa gabinetu prezydenta. Do rządu trafił też numer 2 w PiS Joachim Brudziński – na miejsce Mariusza Błaszczaka. Inne zmiany były już wielokrotnie opisywane w mediach i są raczej wewnętrznym przetasowaniem ministrów. Bliska współpracowniczka Jarosława Gowina Jadwiga Emilewicz została ministrem przedsiębiorczości i technologii, a Jerzy Kwieciński – współpracownik Morawieckiego – objął funkcję ministra inwestycji i rozwoju. Z rządem pożegnali się też mocno krytykowani Jan Szyszko i Konstanty Radziwiłł.

Dalsze losy byłego szefa MON nie są jasne. Jak wynika z naszych informacji, we wtorek otrzymał on propozycję objęcia funkcji wicemarszałka Sejmu. Nie ma jednak pewności, że ją przyjmie. W Klubie PiS dymisja Macierewicza została przyjęta bardzo negatywnie.