Po ujawnieniu, że wiceminister sprawiedliwości uczestniczył w akcji dyskredytowania sędziów, podał się on do dymisji. Jak twierdzą autorzy publikacji Onetu, wiceminister Łukasz Piebiak aranżował i kontrolował akcję, która miała skompromitować Krystiana Markiewicza, szefa Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia i kilkunastu innych sędziów. Piebiak rezygnuje, ale zapowiada pozew przeciw Onetowi, by walczyć o dobre imię.
Dowiedz się więcej: Łukasz Piebiak rezygnuje ze stanowiska wiceministra
- Minister Ziobro poprosił o dymisję ministra Piebiaka, ona została złożona. Premier zapowiedział, że ją przyjmie. To jest właściwa reakcja - ocenił wieczorem w Polsat News Radosław Fogiel, zastępca rzecznika Prawa i Sprawiedliwości. Dodał, że "prokuratura wszczęła postępowanie w tej sprawie". - Minister Piebiak zapowiedział wystąpienie na drogę sądową. Teraz, jako osoba prywatna, będzie mógł składać wyjaśnienia w prokuraturze i dochodzić swojego dobrego imienia w sądzie - stwierdził.
- Jeśli materiały opisane we wczorajszym artykule są prawdziwe, to do czegoś takiego nigdy nie powinno dojść. To wymaga najgłębszego potępienia. Stąd tak szybka decyzja ministra Ziobry i Piebiaka. Na poziomie politycznym sprawa jest już zamknięta. Teraz będą się tym zajmować prokuratura, sąd - komentował Fogiel.
- Domniemywam, że samorząd sędziowski będzie w tej sprawie prowadził postępowanie dyscyplinarne - dodał wicerzecznik PiS w odpowiedzi na zwrócenie uwagi, że Piebiak wciąż pozostaje sędzią.