- Oczekuję, że ci, którzy prowadzą kampanię przeciwko Bartłomiejowi Misiewiczowi przedstawią dowody na swoje teorie, a nie będą go bezpodstawnie oczerniać - powiedział Macierewicz i zapowiedział, że przychyli się do prośby swojego rzecznika.

Bartłomiej Misiewicz wystąpił o zawieszenie go we wszystkich funkcjach, które pełnił w Ministerstwie Obrony Narodowej. Stało się tak po dzisiejszej publikacji "Newsweeka", który zarzucił Misiewiczowi proceder załatwiania posad w spółkach skarbu państwa w zamian za przejście na stronę Prawa i Sprawiedliwości. Propozycje miał kierować do radnych PO w Bełchatowie.

Rzecznik MON zapowiedział wystąpienie na drogę sądową przeciwko tygodnikowi.

Na początku tego miesiąca zapadła kontrowersyjna decyzja powołania Bartłomieja Misiewicza do rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej, mimo że nie spełnia on wymaganych warunków. Antoni Macierewicz tłumaczył tę decyzję koniecznością obecności w radzie "zaufanego człowieka" i zapewniał, ze doświadczenie i lojalność Misiewicza są wystarczającymi kryteriami, by mógł tę funkcję pełnić.

Jak podaje MON na swojej stronie internetowej, osobą czasowo pełniącą obowiązki rzecznika prasowego ministerstwa została Katarzyna Jakubowska.