Reklama

Miejsca pracy zagrożone

Zwolnienia grupowe mogą pobić w tym roku rekord dekady po planowanych na jesień cięciach zatrudnienia. Jednocześnie część branż, z e-commerce na czele, szuka pracowników.

Aktualizacja: 28.08.2020 10:36 Publikacja: 27.08.2020 21:00

Miejsca pracy zagrożone

Foto: Adobe Stock

Sieci handlowe Carrefour, Hebe, Tesco i Auchan, oddział spółki lotniczej Pratt & Whitney czy gliwicka fabryka Opla – to tylko część firm, które w ostatnich tygodniach informowały o planach redukcji etatów. Kolejne szykują banki. Źle rokuje także lipcowy spadek produkcji budowlano-montażowej.

– Jesienią zdecydowanie wzrośnie liczba osób szukających pracy – uważa Łukasz Gajek, dyrektor w firmie Lee Hecht Harrison DBM Polska, która jest liderem usług outplacementu, czyli wsparcia dla zwalnianych. Na najbliższe miesiące LHH DBM ma zaplanowane dwa razy więcej projektów niż w czasie kwietniowej fali zwolnień związanych z lockdownem. – To efekt wypracowanych w ostatnich tygodniach planów restrukturyzacji, które obejmą ponad dwa razy większą liczbę pracowników z różnych branż – wyjaśnia Gajek.

Czytaj także: Nadciąga chłodna jesień na rynek pracy

Nie da się więc uniknąć znacznego wzrostu skali zwolnień grupowych, które już po siedmiu miesiącach br. były największe od 2014 r. i na koniec lipca objęły 45,8 tys. osób. To o ponad 40 proc. więcej niż w całym 2019 r. Jeśli druga fala cięć kadrowych w firmach dorówna wiosennej, to w końcu roku skala zwolnień grupowych może pobić rekord dekady. – Dołek na rynku pracy dopiero przed nami – potwierdza Sławomir Dudek, główny ekonomista Pracodawców RP. Przypomina, że ten rynek reaguje z opóźnieniem na spadek przychodów firm. Według niego bezrobocie rejestrowane, które utrzymało się w lipcu na poziomie 6,1 proc., wzrośnie pod koniec roku co najmniej do 7–8 proc. Ale faktyczne skutki pandemii pokażą dopiero dane za IV kwartał i początek 2021 r.

Reklama
Reklama

Większym optymistą jest Andrzej Kubisiak, wiceszef Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Jak twierdzi, choć jesienią można się spodziewać sezonowego wzrostu bezrobocia, to nie będzie on dramatyczny, o ile druga fala pandemii nie wymusi ponownego zamrożenia gospodarek w Europie, bo rynek pracy podtrzymają przemysł i sprzedaż detaliczna.

Jak zaznacza Łukasz Gajek, planowane redukcje nie są prostą reakcją na załamanie biznesu, jak wiosną. Wiele z nich jest skutkiem głębszych zmian związanych z przyspieszoną przez pandemię transformacją biznesu – widoczną szczególnie w handlu, gdzie tradycyjną sprzedaż wypiera e-commerce, oraz w bankowości. Prowadzi to do zwolnień, ale też zwiększa popyt na nowych pracowników.

Rynek pracy
Coraz mniej wakatów na zamrożonym rynku pracy
Rynek pracy
Gwiazdkowe nadzieje polskich pracowników
Rynek pracy
Dyrektywa Women on Boards – co o niej wiedzą Polacy?
Rynek pracy
Ważna jest nie tylko płaca
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Rynek pracy
Masowe zwolnienia na Węgrzech. Potężne braki na rynku pracy Ukrainy i Rosji
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama