Największy wybór ofert pracy mają teraz sprzedawcy i magazynierzy

Wprawdzie firmy nadal rekrutują specjalistów, lecz na razie na dużo mniejszą skalę niż przed wybuchem pandemii.

Aktualizacja: 08.06.2020 08:24 Publikacja: 07.06.2020 21:00

Największy wybór ofert pracy mają teraz sprzedawcy i magazynierzy

Foto: Adobe Stock

Ponad 6,8 tys. ofert pracy mieli w maju do wyboru sprzedawcy, którzy w minionym miesiącu byli najczęściej poszukiwanymi pracownikami. W ostatnich dwóch miesiącach skierowano do nich łącznie 11 tys. propozycji zatrudnienia, przy czym w maju o 62 proc. więcej niż w kwietniu – wynika z udostępnionych „Rzeczpospolitej" danych pozyskanych z systemu rekrutacyjnego Element, który monitoruje oferty publikowane na ponad pięćdziesięciu największych w Polsce portalach pracy.

Drudzy na liście najczęściej poszukiwanych kandydatów do pracy byli magazynierzy, a trzecie miejsce – ze sporym dystansem wobec dwóch pierwszych grup – zajęli pracownicy produkcji.

Majowe odmrożenie

Dane z systemu Element potwierdzają wpływ lockdownu na gospodarkę. Najlepiej przed jego skutkami broniły się handel ogólnospożywczy, sprzedaż online oraz obsługujące oba te kanały centra logistyczne i magazyny. One też (podobnie jak część producentów) szukały w czasie pandemii pracowników, zwłaszcza że borykały się z problemem zwolnień chorobowych, kwarantanny i urlopów opiekuńczych załogi. A sprzedawców czy magazynierów nie można przenieść na zdalną pracę, na którą w czasie pandemii przeszła większość specjalistów.

W danych systemu Element widać też wyraźnie efekty luzowania obostrzeń związanych z koronawirusem i odmrażania kolejnych branż. W maju liczba nowych ofert pracy opublikowanych na 50 największych portalach rekrutacyjnych w Polsce zwiększyła się do ponad 195 tys., czyli o 38 proc. w porównaniu z kwietniem br.(choć nadal była o ponad dwie piąte niższa niż rok wcześniej). – Liczba ofert na stanowisko kucharza wzrosła o 251 proc., co oczywiście ma związek ze zniesieniem ograniczeń w funkcjonowaniu działalności gastronomicznej – zwraca uwagę Maciej Michalewski, prezes firmy Element.

Według danych jej systemu rekrutacyjnego w ostatnich dwóch miesiącach większość ofert zatrudnienia dotyczyła prac fizycznych. W maju było ich nawet więcej niż rok wcześniej. Natomiast niemal o dwie trzecie zmniejszyła się skala rekrutacji tzw. białych kołnierzyków, czyli pracowników umysłowych, w tym specjalistów i menedżerów. Aż o 56 proc. spadła w maju (licząc rok do roku) liczba ofert pracy dla programistów, a o jedną trzecią zmniejszył się wybór propozycji dla analityków finansowych.

Księgowy w cenie

Jedną z niewielu grup specjalistów, które w ostatnich dwóch miesiącach miały spory wybór ofert pracy (łącznie ponad 2,6 tys.), byli księgowi i główni księgowi. Tych ostatnich poszukiwano teraz nawet częściej niż przed rokiem. Karolina Lis, menedżer z firmy rekrutacyjnej Hays Poland, zwraca uwagę, że popyt na specjalistów z zakresu księgowości jest w stosunkowo niewielkim stopniu uzależniony od koniunktury rynkowej.

– Bez względu na sytuację gospodarczą czy kondycję finansową firmy praca ekspertów w dziedzinie rachunkowości jest niezbędna dla funkcjonowania biznesu, co obserwujemy również obecnie – dodaje Karolina Lis.

W pierwszej dziesiątce najczęściej poszukiwanych w ostatnich miesiącach pracowników były jeszcze dwie grupy zaliczane do specjalistów – handlowcy i specjaliści ds. obsługi klienta, w tym doradcy klienta. Jedni i drudzy związani ze sprzedażą.

Szansa dla specjalisty

Według udostępnionego „Rzeczpospolitej" majowego badania firmy Lee Hecht Harrison DBM, która specjalizuje się w outplacemencie (czyli wsparciu zwalnianych pracowników), aż 68 proc. z prawie 130 ankietowanych pracodawców w czasie pandemii ograniczyło albo wstrzymało rekrutacje. Jako powód tej decyzji najczęściej wskazywali niepewność co do przyszłych potrzeb biznesowych firmy. Tylko co piąty z badanych stwierdził, że rekrutuje zgodnie z planem.

– Rekrutują firmy z branży IT, FMCG, centrów usług wspólnych oraz finansów – wylicza Katarzyna Pawłowska, ekspert LHH DBM. Chociaż badanie potwierdza tąpnięcie rynku, to przynosi też sygnały pozytywne dla pracowników. W tym specjalistów, których rekrutuje obecnie ponad połowa ankietowanych firm. Choć skala tych rekrutacji jest mniejsza niż przed pandemią, to aż 57 proc. pracodawców przewiduje, że zawieszone projekty zostaną wznowione.

– Wprawdzie rynek pracy jest dzisiaj gorszy niż przed pandemią, ale wciąż proponuje miejsca pracy, które warto rozważyć – twierdzi Piotr Kuron, dyrektor operacyjny LHH DBM. Według niego w obecnej sytuacji osoby tracące pracę powinny szybko rozpocząć poszukiwania i przygotować się do obniżenia swych oczekiwań. – Strategia „przeczekam kryzys na gorszym stanowisku" jest lepsza niż „przeczekam kryzys i później zacznę szukać pracy" – dodaje Kuron. I radzi, by w poszukiwaniach pracy nie ograniczać się do kilku popularnych portali z ofertami pracy. Warto też zaktualizować swoje konta w profesjonalnych portalach społecznościowych, a przede wszystkim „odkurzyć" listy znajomych i przyjaciół, bo polecony przez aktualnego pracownika kandydat ma największe szanse na zatrudnienie.

Rynek pracy
Pokolenie Z budzi postrach wśród pracodawców
Rynek pracy
Tych pracowników częściej szukają dziś pracodawcy
Rynek pracy
Padł rekord legalnych pracowników z zagranicy w Polsce. Pomogli Azjaci
Rynek pracy
Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, WNE UW: Byłam przeciwniczką "babciowego"
Rynek pracy
Sztuczna inteligencja przyspieszy decyzje o zmianie zawodu