Dane z powiatowych urzędów pracy sugerują, że kryzys wywołany epidemią koronawirusa nie wywołał jak dotąd skokowego wzrostu bezrobocia. Na koniec kwietnia w UP zarejestrowanych było niespełna 966 tys. osób bez pracy, o 56 tys. więcej niż w marcu i niespełna 100 tys. więcej niż w grudniu ub.r. Według naszych ustaleń w maju liczba ta mogła wzrosnąć o 60–100 tys. – Trudno mówić o optymizmie, gdy bezrobocie rośnie, jednak wydaje się, że nie jest tragicznie – mówi Monika Pawlak z PUP w Łodzi. – Pomagają tarcze antykryzysowe i działania władz samorządowych, które robią wiele, by wspierać firmy w tej trudnej sytuacji – dodaje Pawlak.