- Od 13 kwietnia pojawiła się w sektorze usług tendencja netto tworzenia nowych miejsc pracy, jakkolwiek bardzo słaba — powiedziała minister Diaz w parlamencie. Dodała, że w dniach 13-16 kwietnia zarejestrowało się w urzędzie ubezpieczeń społecznych prawie 12 tys. nowych pracowników.
Liczba zarejestrowanych bezrobotnych szukających zatrudnienia zwiększyła się dotąd w kwietniu o ok. 5 proc., ale ten wzrost był mniejszy niż w marcu. W drugiej połowie tamtego miesiąca, gdy zaczęły obowiązywać ograniczenia w przemieszczaniu się, pracę straciło ok. 900 tys. ludzi, bo pozamykano hotele, restauracje i sklepy.
Na Wyspach rośnie bezrobocie
Organizacja Brytyjskich Izb Handlu (BCC) podała, że 71 proc. małych i średnich firm skierowało na techniczne bezrobocie przynajmniej część pracowników z powodu pandemii i czekają na pieniądze z rządowego programu wsparcia. 30 proc. z tej liczby objęło takim bezrobociem ponad trzy czwarte załóg do czasu zniesienia ograniczeń, mających zahamować rozchodzenie się koronawirusa. W ankiecie BCC sprzed tygodnia, 68 proc. firm podało, że musiało skorzystać z takiego rozwiązania.
Od 20 kwietnia zaczął obowiązywać rządowy program finansowania technicznego bezrobocia. Ludzie zmuszeni do pozostawania w domu będą dostawać 80 proc. zarobków. Minister finansów Rishi Sunak poinformował, że w ciągu pierwszych 8 godzin jego resort zanotował ponad milion osób kwalifikujących się do takiej wypłaty. Rządowy organ prognoz budżetowych przewiduje, że do 30 proc. zatrudnionych może skorzystać z programu w czasie 3 miesięcy ograniczeń, a będzie on kosztować ok. 42 mld funtów, stanie się najkosztowniejszym programem wspierania gospodarki w wychodzeniu z kryzysu — pisze Reuter.
- Teraz jest najważniejsze, by wypłaty z tego programu docierały do firm możliwie jak najszybciej i najbardziej płynnie, aby chronić miejsca pracy i możliwość utrzymania się — stwierdził dyrektor generalny BCC, Adam Marshall.