W otwarciu przejść granicznych z Białorusią nie chodzi o Aleksandra Łukaszenkę. Chodzi o to, z kim Polska będzie sąsiadować za pięć, dziesięć czy piętnaście lat. Najwyraźniej kończy się pewien etap w relacjach polsko-białoruskich.
Race na Stadionie Narodowym są dowodem, że Polski Związek Piłki Nożnej pod wodzą Cezarego Kuleszy staje się organizacją usługową dla budującego swe nowe polityczne zaplecze prezydenta Karola Nawrockiego.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas