- Zatrzymaliśmy wojnę, wyeliminowaliśmy międzynarodowy terroryzm. Powinni mi przyznać (pokojową) Nagrodę Nobla za zwycięstwo nad terroryzmem, a przeciwnie, są oni nałożyli sankcje. To niesprawiedliwe! - ubolewał Kadyrow w niedzielę na antenie kanału Rossija 1.

Zdaniem Kadyrowa Stany Zjednoczone nie radzą sobie z terroryzmem na Bliskim Wschodzie. - Ameryka nic nie może zrobić, ale dzięki prezydentowi Władimirowi Putinowi uporządkowaliśmy sytuację, żyjemy pokojowo, rozwijamy się. Półtora miliona ludzi żyje w pokoju i czuje się jak w domu. W Afganistanie, Libii, Syrii, Iraku, codziennie giną ludzie, pod ich (USA) przywództwem - przekonywał czeczeński przywódca.

W ubiegły poniedziałek Departament Stanu USA dodał Kadyrowa do „czarnej listy”, zarzucając mu łamanie praw człowieka. Środek ten został zastosowany także wobec jego żony i dwóch córek.

W oświadczeniu, wydanym Mike'a Pompeo stwierdzono, że Departament „posiada wiele wiarygodnych informacji, że Kadyrow jest odpowiedzialny za liczne poważne naruszenia praw człowieka, w tym tortury i zabójstwa”.

Tymczasem Kadyrow uważa, że nałożenie sankcji na niego oznacza, że ??jest uważany za wpływową postać na arenie międzynarodowej. - Powinniśmy być dumni. A więc oni nas znają. W polityce stawiają nas na światowym poziomie - mówił. Zaznaczył, że „choćby został zaproszony, nigdy nie pojechałby do Ameryki”.