- Decyzja (o usunięciu mozaiki - red.) związana była z opinią prezydenta – wyjaśnił opiekun cerkwi, biskup kliński Stefan.
W parku „Patriot” w miejscowości Kubinka pod Moskwą budowana jest cerkiew Zmartwychwstania Pańskiego. Będzie to główna świątynia rosyjskiej armii.
Na początku tygodnia niezależne rosyjskie media zaczęły publikować zdjęcia przyszłego wystroju świątyni. Okazało się, że zdobić będą ją różne mozaiki. Na jednej znajdował się prezydent Putin, stojący razem z ministrem obrony Siergiejem Szojgu, szefem sztabu generalnego generałem Walerym Gierasimowem, przewodniczącym Dumy Wiaczesławem Wołodinem, szefową Senatu Walentyną Matwijenko oraz szefem FSB, generałem Aleksandrem Bortnikowem. Ponieważ mozaika była nieukończona, trudno było się zorientować, kto jeszcze na niej jest – możliwe, że i minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.
Na kolejnej przedstawiono coś w rodzaju alegorii parady zwycięstwa w czerwcu 1945 roku pod murami Kremla, na której żołnierze nieśli wielki portret Stalina. Kolejna poświęcona była aneksji Krymu z hasłem „Krym nasz”. Wszędzie elementem zdobniczym był sierp, skrzyżowany z młotem na tle czerwonej gwiazdy.
Gdy sprawa stała się głośna rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow powiedział w końcu dziennikarzom, że Władimir Putin wie o cerkiewnych mozaikach i uważa, iż „być może potomni docenią (to co zrobił - red.), ale obecnie jest to przedwczesne”. Natychmiast okazało się, że mozaiki zostały zdemontowane.