Siedem ofiar miało stopień wojskowy odpowiadający polskiemu komandorowi (pułkownik w wojskach lądowych), trzech – komandor porucznik (podpułkownik na lądzie), kolejnych dwóch było odznaczonych najwyższym rosyjskim orderem Bohater Rosji. Wśród ofiar jest też dowódca jednostki. W 2000 r. na „Kursku" zginęło 118 marynarzy, ale wśród nich byli tylko dwaj komandorzy (dowódca okrętu i jego zastępca).
Eksperci twierdzą, że celem działań okrętu było zbieranie zbieranie informacji oraz praca na głębokościach, które są nieosiągalne dla innych jednostek.
W następstwie wypadku, który miał miejsce na początku lipca, czołowy rosyjski oficer marynarki wojennej powiedział, że załoga "zapobiegła światowej katastrofie". Nie wiadomo, czy oficer odnosił się do reaktora jądrowego, który znajdował się na pokładzie.
Do pożaru na pokładzie S-12 określanego jako "Łoszarik" doszło 1 lipca. Później rozpoczął się łańcuch wydarzeń, który ostatecznie zakończył się śmiercią załogi. Pojawiły się nowe szczegóły dotyczące walki marynarzy o ratowanie ich płonącego okrętu.