Listopad to miesiąc, w którym powstaje szafran -najdroższa przyprawa świata. Za kilogram czerwonych słupków kwiatowych rośliny Crocus sativus, bardzo przypominającej nasze krokusy, handlarz płaci około 1000 dolarów. W sklepie w Polsce za 1 gram przyprawy w naturalnej postaci (suszone pręciki) zapłacimy nawet 100 zł (szafran najwyższej jakości), co daje cenę 10 tysięcy zł za kilogram.
Czytaj także: Wanilia jest już droższa od srebra. Jedna z branż ma kłopoty
Cena odzwierciedla ogromny wysiłek wkładany w wyprodukowanie czerwonej przyprawy. Aby ten kilogram powstał, zbieracz a właściwie zbieraczka, bo trudnią się tym głównie kobiety, musi najpierw zebrać ponad 200 tysięcy kwiatów. Następnie z kielichów kwiatów trzeba delikatnie oderwać ulotne czerwone słupki. A każdy kwiat ma ich zaledwie trzy. Słupki muszą jeszcze wyschnąć, by powstał królewski szafran.
Roczna światowa produkcja szafranu wynosi około 300 ton. Najwięksi dostawcy to Iran, Hiszpania, Indie, Grecja, Azerbejdżan, Maroko, Włochy, Afganistan. Przy czym Hiszpania i Iran wytwarzają około 80 proc. światowej produkcji.
W większości wymienionych państw, zbiorem szafranu zajmują się najubożsi mieszkańcy. Maroko dostarcza rocznie 6,8 ton szafranu. W marokańskich górskich wioskach złożonych z glinianych lepianek przytulonych do jałowych zboczy, jedynym żywym kolorem są filetowe poletka Crocus sativus otaczające niemal każde gospodarstwo. To także jedyne źródło dochodu.