Mąż alkoholik nie dostanie mniej majątku po rozwodzie - wyrok SN

Aby z powodu pijaństwa były małżonek otrzymał mniej niż połowę dorobku konieczne jest wykazanie, że z tego powodu dorobek poważnie się zmniejszył. A małżonek rażąco lub uporczywie nie przyczyniał się do powstania dorobku.

Aktualizacja: 07.03.2019 15:03 Publikacja: 07.03.2019 14:24

Mąż alkoholik nie dostanie mniej majątku po rozwodzie - wyrok SN

Foto: AdobeStock

To sedno najnowszego postanowienia Sądu Najwyższego.

Nadmierne i częste picie alkoholu, hazard, a nawet ostra, ryzykowna i przynosząca straty gra na giełdzie powodują problemy małżeńskie, które czasem kończą się rozwodem. Takie postępowanie może spowodować, że małżonek otrzyma mniej po podziale majątku dorobkowego, jeśli rażąco lub uporczywie nie przyczyniał się do jego powstania.

Czytaj także: Podział majątku po rozwodzie - poradnik

W sprawie o podział majątku wspólnego (dorobkowego) sąd rejonowy ustalił, że udział byłego męża w majątku wspólnym wynosi jedynie 4/10, a żony 6/10, a więc uczynił wyjątek od zasady, że dorobek dzieli się po połowie.

Podział dorobku

Małżonkowie po 28 latach związku dzielili pokaźny dorobek wypracowany dzięki prowadzeniu przez wiele lat biznesu w Niemczech: transport przesyłek do Polski oraz prowadzenie pensjonatu. Poza sporem było, że mężczyzna nadużywał alkoholu, co rzutowało na niewłaściwą organizację jego pracy, m.in. gubił przesyłki. Alkohol powodował, że zaniedbywał też rodzinę. Dość powiedzieć, że dzieci w pewnym okresie musiały pracować zarobkowo przed uzyskaniem pełnoletności.

Badając stopień przyczynienia się obojga małżonków do powstania wspólnego majątku, SR ustalił, że 80–90 proc. dochodów rodziny pochodziło z pracy męża, i nie dał wiary zeznaniom świadków żony, że to głównie ona utrzymywała rodzinę. Nie dał też wiary, że przez ponad 20 lat tolerowała pasożytniczy tryb życia męża. Niemniej SR uznał, że nadużywanie alkoholu uzasadniało ustalenie mniejszych działów dla męża.

Przypadłość to za mało

Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze werdykt utrzymał. W jego ocenie kobieta wykazała, że zachodziły „ważne powody” uzasadniające ustalenie nierównych udziałów, które utożsamiane są z rażącym lub uporczywym nieprzyczynianiem się małżonka do powstania majątku wspólnego lub trwonieniem go kosztem rodziny. Chociaż nie w takim zakresie, jak twierdziła była żona, były mąż pił znaczne ilości alkoholu i miał z tym kłopot – wskazał SO. Część zarobionych pieniędzy wydatkował na ten właśnie cel, chociaż nie wiadomo ile.

Sąd Najwyższy był innego zdania. Istotą sprawy nie było ustalenie, że małżonek nadużywał alkoholu, ale to, w jakim stopniu każde z małżonków przyczyniło się do powstania majątku, oraz ważnych powodów na rzecz ustalenia nierównych udziałów (ustawowych przesłanek ustalenia nierównych udziałów) – wskazał SN. Wytknął sądom niższych instancji, że nie określiły, jak zarobki obojga małżonków przełożyły się na powstanie majątku wspólnego. Nie wyjaśniły też wpływu spożywania alkoholu na jego rozmiar. Opierały ustalenia o wpływie pijaństwa mężczyzny na rozmiar majątku na zeznaniach świadków, którzy podali też, że wykonywał on pracę od godz. 4 rano do 19.

Wprawdzie o ocenie przyczynienia się każdego z małżonków do powstania majątku wspólnego nie przesądzają wyliczenia czysto matematyczne, jednak swoboda sądu nie może się przerodzić w dowolność. Ustalenie nierównych udziałów może uzasadniać tylko istotna i wyraźna różnica wkładów. Liczy się też proporcja wkładu małżonków do całego majątku.

– Drugą konieczną przesłanką ustalenia nierównych udziałów jest wykazanie ważnych powodów odstąpienia od równego podziału. A jest nim w szczególności naganne postępowanie małżonka, polegające na rażącym lub uporczywym nieprzyczynianiu się do powstania dorobku – wskazał w uzasadnieniu sędzia SN Władysław Pawlak. – Stan faktyczny tej sprawy nie pozwala na przyjęcie, że kwoty wydawane na alkohol można zakwalifikować jako rażące lub uporczywe nieprzyczynianie się do powiększenia dorobku.

W tym stanie rzeczy SN zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania.

Sygn. akt: Sygn. V CSK 565/17

OPINIA

Anisa Gnacikowska, adwokat

Nadużywanie alkoholu (ale też inne przypadłości np. hazard) to naganna moralnie przyczyna rozkładu pożycia małżeńskiego, zaniedbywania osobistych i zawodowych obowiązków.

Niemniej jeśli nie ma dużej dysproporcji i to dzięki zarobkom głównie małżonka pijącego powstaje zgromadzony majątek, nie można mówić o nierównych udziałach.

Brak także miarodajnych instrumentów do ustalenia hipotetycznego stanu majątku dorobkowego, gdyby małżonek nie nadużywał alkoholu. Zwykle na stan majątku dorobkowego ma wpływ wiele czynników, w tym osobiste zdolności, oszczędny tryb życia czy pracowitość małżonków.

Jeśli nie ma to odzwierciedlenia w istotnej różnicy dochodów małżonków albo w uszczerbku w majątku, trudno ocenić wpływ alkoholizmu na stan tego majątku.

To sedno najnowszego postanowienia Sądu Najwyższego.

Nadmierne i częste picie alkoholu, hazard, a nawet ostra, ryzykowna i przynosząca straty gra na giełdzie powodują problemy małżeńskie, które czasem kończą się rozwodem. Takie postępowanie może spowodować, że małżonek otrzyma mniej po podziale majątku dorobkowego, jeśli rażąco lub uporczywie nie przyczyniał się do jego powstania.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów