W czwartek Naczelny Sąd Administracyjny oddalił wnioski prezydent stolicy ws. sporu kompetencyjnego co do reprywatyzacji między nią i komisją weryfikacyjną. NSA uznał, że kompetencje obu organów są w istocie zbliżone, chociaż nie są tożsame. Komisja kilka godzin później ukarała Hannę Gronkiewicz-Waltz 10 tys. zł grzywny za nieusprawiedliwione niestawiennictwo.

- Nie mam tytułu do tego, by pouczać polityków innych ugrupowań, ale bywa tak, że po prostu jedna decyzja osobista, upór, może bardzo potężnie obciążyć formację - skomentował to w TVN24 Kazimierz Michał Ujazdowski.

Jego zdaniem komisja weryfikacyjna jest środkiem nadzwyczajnym, ale "sprawa nadużyć w Warszawie rzeczywiście ma charakter nadzwyczajny i sięgnięto po narzędzie w sytuacji, w której standardowe działania państwa okazywały się niefunkcjonalne". - Ja bym wolał, żeby polskie państwo było przygotowane i zdolne do reakcji na takie zjawiska bez sięgania po rozwiązania nadzwyczajne. Ale te okazują się skuteczniejsze niż praktyka ostatnich lat i myślę, że pani prezydent powinna stawić się na forum komisji, a jednocześnie opozycja powinna przedstawić długoterminowe rozwiązania prawne, które dadzą efektywne działania. - mówił europoseł.

- Mi się wydaje, że taka zwykła odpowiedzialność publiczna przemawia za tym, żeby się stawić na forum komisji, powiedzieć "swoje" i szukać też alternatywy długoterminowych rozwiązań - dodał. Według Ujazdowskiego w interesie opozycji jest "przedstawienie świeżej, nowatorskiej alternatywy w stosunku do rządów Prawa i Sprawiedliwości, jeśli się dźwiga taki bagaż".

- To jest elementarz polityki. Opozycja żeby być wiarygodna, musi nieść nadzieję, musi prezentować nowatorski program, musi odciąć się od przeszłości i to nie przy pomocy zabiegu sztucznego, tylko działaniem wiarygodnym - stwierdził Kazimierz Michał Ujazdowski w TVN24.