– Pierwszy kwartał 2017 r. pokazał, że wciąż aktywny jest rynek fuzji i przejęć. Nadpłynność na rynku bankowym w środowisku niskich stóp procentowych oraz bardzo dobre otwarcie rynku pierwotnych emisji akcji, po generalnie słabym 2016 r. w tym obszarze, otwiera dodatkowo atrakcyjne możliwości finansowania lub refinansowania projektów – przewiduje Studniarek.
I dodaje, że jego kancelaria tylko od początku tego roku doradzała w transakcjach o wartości blisko 14 mld zł.
Wielu prawników wiąże nadzieje na zlecenia w związku z uruchomieniem nowej transzy europejskich funduszy strukturalnych. Duża rolę może odegrać też tzw. plan Junckera, zakładający wspomaganie gospodarek krajowych środkami z Europejskiego Banku Inwestycyjnego oraz banków krajowych. To może oznaczać uruchomienie dużych inwestycji infrastrukturalnych. Bez obsługi prawnej ich realizacja jest przecież niemożliwa. Podobnie bywa np. z debiutami giełdowymi. Od jesieni 2016 r. po bardzo długiej bessie na Giełdzie Papierów Wartościowych, zaczęły przeważać zwyżki i to też może stwarzać nadzieje na zlecenia obsługi prawnej wszystkich podmiotów inwestujących poprzez giełdę.
Można też przypuszczać, że będzie to dobry rok dla kancelarii obsługujących sektor energetyczny. Zapowiadane przez rząd inwestycje podtrzymujące tradycyjną energetykę opartą na węglu to nie wszystko. Nawet w sektorze energetyki odnawialnej, o którym się mówi, że będzie się w naszym kraju raczej kurczył, prawnicy znajdą zajęcie przy restrukturyzacji finansowania elektrowni wiatrowych.
Konkurencja i presja cenowa
Nawet jeśli założyć, że w krajowej gospodarce sytuacja się poprawi, to prawnicy muszą się zmagać z rosnącą konkurencją. Nie jest tajemnicą, że w ciągu ostatniej dekady liczba czynnych zawodowo adwokatów i radców prawnych się podwoiła. Dziś to już ok. 60-tys. rzesza prawników. Ostra konkurencja powoduje silną presję klientów na niskie ceny.
– To odróżnia polski rynek od brytyjskiego, ale też skandynawskiego czy hiszpańskiego, gdzie ceny nie spadają poniżej pewnego minimum – zauważa Piotr Kochański, partner zarządzający w kancelarii Kochański Zięba & Partners. Podkreśla, że taka sytuacja nie sprzyja międzynarodowym firmom prawniczym średniej wielkości, które walczą o zachowanie przychodów na poziomie zbliżonym do przychodów pozostałych oddziałów.