Teresę bolszewicy rozsiekali szablami

Siostra mojej babki Teresa Grodzińska mając 21 lat poszła na wojnę z Bolszewikami jako sanitariuszka. Pamięć o niej w okresie PRL była zacierana.

Publikacja: 01.08.2020 12:03

Teresa Grodzińska

Teresa Grodzińska

Foto: Wikipedia

Moja babcia w 1985 roku na rok przed śmiercią pytała mnie „powiedz mi Jasiu, kto nas teraz prześladuje Niemcy czy Rosjanie?" Wówczas musiałem jej odpowiedzieć: "Rosjanie". Pytanie mojej babci zacytowałem podczas mojego wystąpienia na spotkaniu (1994) adwokatów francuskojęzycznych w Brukseli. Wówczas też powiedziałem, że rola adwokata jest trudna, bo musi on występować przeciwko opresji państwa, ale przy pomocy państwa jak i przeciwko opresji organizacji międzynarodowych przy pomocy tych organizacji.

Po moim wystąpieniu podeszła do mnie nestorka brukselskiej palestry pani mecenas Cathrine d'Oflinger pogratulowała mi i zapytała czy przyjmę od niej kilka książek po polsku Szymona Aszkenazego, który był jej dziadkiem. W tym historię więźnia carskiej turmy Waleriana Łukasiewicza Tak też się stało. Gdyby to pytanie mojej babki "Kto nas teraz prześladuje" powtórzyć dzisiaj myślę, że odpowiedź nie była by jednoznaczna albo byłoby wiele odpowiedzi „i jedni i drudzy" „ci z prawej" , „ci z lewej" „my sami się prześladujemy" „nikt nas nie prześladuje".

W 1978 roku byłem na rocznym stypendium podyplomowym w zakresie prawa europejskiego w Brugii. Rektorem tego college był prof. Jerzy Łukaszewski, który zaprosił mnie do gabinetu i powiedział: „Położenia naszego kraju nigdy nie zmienimy, ale lepiej być między Rosją a Europą niż między Rosją a Niemcami dlatego myślę, że dla Polski będzie korzystne przystąpienie do Wspólnoty Europejskiej". Jerzy Łukaszewski zmarł kilka miesięcy temu w Brukseli.

Polska jest takim krajem, gdzie nie ma prawie rodziny, w której by ktoś nie zginął w jakiejś wojnie. Płaciliśmy ofiarę krwi za naszą Ojczyznę i za cała Europę czyli inaczej mówiąc za "Wolność Naszą i Waszą".

Ja chcę opowiedzieć tylko o mojej rodzinie. I tak brat mojej matki Marian Zdziarski zginął zastrzelony gdzieś na wschodzie, gdzie walczył ze swoim oddziałem z Sowietami. Jego pamięć została uczczono tablicą w kościele w Nowym Mieście. Nie ma jego grobu. Siostra mojego ojca Jadwiga z Koschów Karłowska działająca w ramach Uprawy Tarczy w zaopatrzeniu Sanitarnym AK została bestialsko zamordowana przez gestapo wraz ze swoim mężem Zygmuntem Karłowskim oraz stacjonującym u nich w mieszkaniu gen. Stanisławem Roztworowskim. Ich grobu również nie ma.

Pamięć o Karłowskich powoli zaczyna być przywracana.

Siostra Mojej babki Teresa Grodzińska mając 21 lat poszła na wojnę z bolszewikami jako sanitariuszka. Pamięć o niej w okresie PRL była zacierana.

Z jej pokolenia na wojnę jeszcze poszły jako sanitariuszki jej kuzynki Janina ze Zdziarskich Wenclowa oraz Maria ze Zdziarskich Zaleska.

Teresa Grodzińska w dniu 1 sierpnia 1920 roku zginęła rozsiekana szablami kozaków Budionnego, których rozwścieczyła, bo podjęła z nimi czynną walkę. Teresa jest dla mnie takim symbolem, jak ksiądz Piotr Ściegienny. Ta heroiczna walka takich ludzi, jak Teresa doprowadziła do zwycięstwa. Jakie to miało znaczenie dla Polski i Europy wszyscy wiemy. Maria ze Zdziarskich Zaleska była lekarzem. Napisała dwie książki "W okopach" i "Płomienne czasy". Pamiętam jak w latach 80-tych na Dziekanii prof. Stanisław Stomma mówił, że "świat zdobywa się głową, głową".

Norman Davies napisał książkę "Poland the Heart of Europe", a więc nie tylko głową, ale także i sercem myślę że święty Jan Paweł II miał rację kiedy mówił "Europa a więc także i Polska musi oddychać dwoma płucami". A skoro jesteśmy coraz bardziej w centrum Europy, musimy szanować i jej serce, i płuca, a także głowę.

Entuzjastom praworządności rozumianej jako rządy prawa proponuję pytanie czy rzeczywiście gdziekolwiek i kiedykolwiek prawo rządzi czy przypadkiem nie jest tak, że ciągle jeszcze rządzą ludzie, i że tak jest dobrze.

W przypadku obu tych pojęć mamy do czynienia z utopiami. W College d' Europe poznałem jeszcze jednego byłego rektora tej uczelni, był to Henry Brugmans on już nie pisał ani nie wykładał, on po prostu kontemplował przyszłość Europy, a więc w tym także Polski.

Walerian Łukasiński, siedząc w rosyjskich kazamatach przez kilkadziesiąt lat kontemplował Polskę, jak wynika z książki Szymona Aszkenazego. W setną rocznicę Bitwy Warszawskiej w dniu 1 sierpnia 2020 roku będę kontemplował Teresę i innych, którzy w tym uczestniczyli.

Moja babcia w 1985 roku na rok przed śmiercią pytała mnie „powiedz mi Jasiu, kto nas teraz prześladuje Niemcy czy Rosjanie?" Wówczas musiałem jej odpowiedzieć: "Rosjanie". Pytanie mojej babci zacytowałem podczas mojego wystąpienia na spotkaniu (1994) adwokatów francuskojęzycznych w Brukseli. Wówczas też powiedziałem, że rola adwokata jest trudna, bo musi on występować przeciwko opresji państwa, ale przy pomocy państwa jak i przeciwko opresji organizacji międzynarodowych przy pomocy tych organizacji.

Pozostało 89% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Marek Migalski: Waga nieważnych wyborów
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Gorzka pigułka wyborcza
Opinie polityczno - społeczne
Daria Chibner: Dlaczego kobiety nie chcą rozmawiać o prawach mężczyzn?
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: Czy szczyt klimatyczny w Warszawie coś zmieni? Popatrz w PESEL i się wesel!
felietony
Marek A. Cichocki: Unijna gra. Czy potrafimy być bezwzględni?