Misją szkolnictwa wyższego jest przekazywanie wiedzy studentom, rozwijanie umiejętności jej pogłębiania i poszerzanie wiedzy w ramach badań naukowych, a także pełnienie roli ośrodka życia społecznego i kulturalnego. Misję tę w obszarze badań naukowych uzupełniają instytucje zajmujące się wyłącznie lub głównie badaniami. Tak jest na całym świecie, choć rozwiązania szczegółowe, w tym dotyczące finansowania, są rozmaite.
W znakomitej większości krajów państwo ma znaczący udział w finansowaniu nauki i szkolnictwa wyższego. Rozwiązania systemowe obowiązujące w Polsce nie różnią się istotnie, jakkolwiek nakłady na szkolnictwo wyższe i naukę w naszym kraju od dawna pozostają w tyle za średnią europejską i deklaracjami kolejnych rządów. Można to zrozumieć, jako że Polska nadal pozostaje krajem na dorobku, a wiele potrzeb społecznych wygrywa w konkurencji o środki budżetowe.
Realne zwiększenie nakładów to trudna, polityczna decyzja, której powzięcie pozwoliłoby jednak przyśpieszyć rozwój społeczno-gospodarczy poprzez wzmocnienie rozwoju wykwalifikowanych kadr i podniesienie innowacyjności. Szeroka oferta edukacyjna ułatwi też społeczeństwom zmierzenie się z coraz większą ilością wolnego czasu i związanymi z tym zjawiskami socjologiczno-psychologicznymi, jako nieuniknioną konsekwencją postępującej automatyzacji produkcji. Mimo dynamicznego rozwoju narzędzi wspierających proces uczenia się, nadal potrzebna jest kompetentna kadra, która jest w stanie zapewnić odpowiednie środowisko dla rozwoju nowoczesnych form edukacji i łączyć je z badaniami naukowymi.
Niebotyczne zarobki
Każdy system musi się dostosowywać do zmian zachodzących w jego otoczeniu. Im bardziej złożony system, tym zmiany wymagają bardziej pogłębionej analizy. Dlatego obecna reforma szkolnictwa wyższego, będąc czymś naturalnym, stanowi zarazem duże wyzwanie. Oczywiste jest również zróżnicowanie poglądów na to, jakie powinny być cele reformy, a tym bardziej sposoby ich osiągania.
W szerokiej debacie publicznej podnoszone są różne argumenty, często sprzeczne i wynikające z różnych zapatrywań na rolę szkolnictwa wyższego i nauki w społeczeństwie. Pojawiają się również głosy totalnej negacji stanu aktualnego. Należy do nich głos p. Kamila Kuleszy, wyrażony 20 kwietnia w artykule w „ Rzeczpospolitej" („Feudałowie bez odpowiedzialności").