Jarosław Gowin: 3 x PL, czyli czas na politykę przemysłową

Katalog działań, które pozwolą rozwinąć polski przemysł, technologie i produkty, powstanie w toku konsultacji ze środowiskiem biznesowym, naukowym i opozycją – pisze wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii.

Publikacja: 11.01.2021 18:00

Jarosław Gowin: 3 x PL, czyli czas na politykę przemysłową

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Każdego dnia świat coraz głębiej uświadamia sobie, że zmiany, jakie niesie ze sobą Covid-19, są szerokie, trwałe, a jednocześnie ich kierunek jest trudny do uchwycenia. Zmieniają się hierarchia wartości współczesnego człowieka, charakter relacji międzyludzkich, nasze nawyki konsumenckie, poziom zamożności poszczególnych państw, geopolityczny układ sił... Głębokie przeobrażenia najszybciej uwidocznią się w gospodarce. Te kraje, które trafnie zdiagnozują kierunek zmian, zapewnią sobie przewagę konkurencyjną na długie dziesięciolecia.

Pierwsza kadencja rządów Zjednoczonej Prawicy przyniosła z jednej strony szeroko zakrojone programy społeczne, a z drugiej – działania wspierające rozwój gospodarczy o charakterze horyzontalnym, a więc adresowane do wszystkich typów działalności gospodarczej. Ostatni rok upłynął przede wszystkim na ratowaniu miejsc pracy i tych branż, które najdotkliwiej odczuły skutki pandemii. Jeden i drugi rodzaj działań ze strony administracji rządowej przyniósł zamierzone efekty. W latach 2016–2019 skumulowany wzrost gospodarczy sytuował Polskę na pozycji lidera w UE. Z kolei śmiało zakrojone programy pomocowe sprawiły, że w roku 2020 recesja w Polsce należała, jak wszystko wskazuje, do najniższych w Europie (i prawdopodobnie była najniższa wśród dużych i średnich krajów unijnych).

Polskie technologie i produkty

Kontynuując te dwa kierunki działań, musimy jednocześnie wypracować plan szybkiego rozwoju Polski i wykorzystania przewag konkurencyjnych, które ujawniły się bądź powstały za sprawą pandemii. Temu służy ogłoszony przeze mnie niedawno Plan dla Pracy i Rozwoju. Jednym z jego kluczowych elementów jest nowa polityka przemysłowa Polski.

Tytułowe 3 x PL to przemyślany i wypracowany we współpracy z biznesem katalog konkretnych działań, które pozwolą rozwinąć polski przemysł, polskie technologie i polskie produkty. Wsparcie firm działających w Polsce, polskich uczelni i ośrodków naukowych dostarczających nowoczesnych rozwiązań zdatnych do rynkowego wdrożenia, a wreszcie konkurencyjnych produktów wysokiej jakości wyprodukowanych w naszym kraju to gwarancja ekonomicznej suwerenności i szybkiego wzrostu zamożności Polaków.

Bezpieczeństwo gospodarcze

Mamy do tego dobry punkt wyjścia. Polska oparła się błędnemu kierunkowi rozwojowemu promowanemu w ramach Unii Europejskiej. Przenoszenie produkcji poza granice UE okazało się w warunkach pandemii pułapką. Dziś wszyscy dalekowzroczni politycy europejscy zastanawiają się, jak z niej wyjść. W Polsce udział sektora wytwórczego w wartości dodanej wyniósł w 2019 r. 18,8 proc., w całej Unii – tylko 15,5 proc. Optymistycznych wieści dostarcza analiza produktywności polskiego przetwórstwa przemysłowego. Według Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) wartość dodana na przepracowaną godzinę w tym sektorze wzrosła w 2019 r. o ponad 9 proc., co jest tempem zdecydowanie szybszym niż w innych analizowanych krajach. Biorąc pod uwagę pierwszą kadencję rządów Zjednoczonej Prawicy, znaleźliśmy się w gronie państw o szybkim przyroście produktywności.

Silny krajowy przemysł okazuje się szczególnie istotny w momentach załamania międzynarodowego handlu. Rozstrzygające dla skuteczności walki z kryzysem staje się wówczas ulokowanie produkcji kluczowych, strategicznych dóbr w kraju, w którym konieczne jest ich wykorzystanie. Posiadanie silnego sektora przemysłowego buduje strategiczną autonomię i wpływa na bezpieczeństwo gospodarcze (np. w dostępie do żywności i leków).

Ponadpartyjny konsens

Wszyscy zdajemy sobie sprawę z kierunków rozwoju gospodarki europejskiej. Zresztą cyfryzacja, przemysł 4.0, gospodarka obiegu zamkniętego czy zielona transformacja w kierunku gospodarki niskoemisyjnej to także wymogi unijne, mocno warunkujące np. dostęp środków z europejskiego planu odbudowy. Nawet jeżeli niektóre z narzucanych nam wymogów rodzą uzasadnione wątpliwości, czy nie chodzi tu o zapewnienie krajom „starej Europy" niesprawiedliwych przewag konkurencyjnych, to obowiązkiem polskiej klasy politycznej (i obozu rządowego, i opozycji) jest pilny namysł nad wyeliminowaniem słabości polskiego przemysłu (np. jego wysokiej energochłonności) przy jednoczesnym wzmocnieniu potencjału rozwojowego.

Nową politykę przemysłową będę projektował nie zza ministerialnego biurka. Powstanie ona w toku szerokich konsultacji ze środowiskiem biznesowym i z ośrodkami naukowymi. Skoro ma to być plan na lata 2021–2030, wymaga on ponadpartyjnego konsensu, dlatego do konsultacji zaproszę też ugrupowania opozycyjne.

Pierwsza faza przygotowań rozpoczęła się wraz z uruchomieniem w ubiegłym tygodniu prac nad białą księgą. Do końca stycznia oczekujemy na propozycje samych przedsiębiorców. Równolegle pracować będzie zespół ekspercki złożony przede wszystkim z przemysłowców reprezentujących sektor prywatny. Po drugiej fazie szerokich konsultacji, którą przewidujemy na marzec, ostateczny plan działań ma powstać do końca kwietnia.

Wiatr protekcjonizmu od Europy

Nie jest tajemnicą, że nie należę do grona zwolenników szerokiego interwencjonizmu państwowego. Państwo ma wspierać prywatnych przedsiębiorców, a nie dyktować im kierunki działań, czy tym bardziej zastępować. Jednocześnie mam świadomość, że w pełni wolny rynek to utopia. W ciągu ostatnich 30 lat mieliśmy aż nadto przykładów, że kapitał ma narodowość, a w krajach UE hula wiatr protekcjonizmu.

W ramach mądrze przemyślanego patriotyzmu gospodarczego i w zgodzie z prawem międzynarodowym możemy zaoferować polskim firmom szereg instrumentów wsparcia. Mam na myśli nie tylko deregulację czy usuwanie barier administracyjnych. Ważnym instrumentem rozwoju sektorowego może stać się kontrakt branżowy – umowa pomiędzy rządem i przedstawicielami danej branży, która projektuje główne prorozwojowe działania obu stron. Inny przykład działań to powstawanie programów badawczych wspierających branże o największym potencjale, poprzedzonych ustrukturyzowanym dialogiem z przedsiębiorcami.

Do zadań państwa należy też wspieranie kompetencji pracowniczych poszukiwanych na rynku, wspieranie eksportu i ekspansji zagranicznej. Wobec zapowiedzi dużych inwestycji publicznych szczególnego znaczenia nabiera polityka zakupowa państwa, ale także samorządów. Nadanie odpowiednio dużej wagi kryteriom pozacenowym (takim jak standardy techniczne, wpływ na środowisko i społeczeństwo, udział MŚP w procesie produkcji, wyższy poziom zaawansowania technologicznego niż rozwiązania dostępne na rynku) może stać się jednym z kół zamachowych polskiej gospodarki.

To tylko przykłady potencjalnych działań. O tym, jak wyglądać ma polska polityka przemysłowa, powinni decydować przede wszystkim sami przedsiębiorcy. Przy ich aktywnym udziale na początku drugiego półrocza będziemy jako kraj gotowi z planem konkretnych działań proprzemysłowych, które pozwolą nam przezwyciężyć skutki kryzysu wywołanego pandemią.

Śródtytuły pochodzą od redakcji

Każdego dnia świat coraz głębiej uświadamia sobie, że zmiany, jakie niesie ze sobą Covid-19, są szerokie, trwałe, a jednocześnie ich kierunek jest trudny do uchwycenia. Zmieniają się hierarchia wartości współczesnego człowieka, charakter relacji międzyludzkich, nasze nawyki konsumenckie, poziom zamożności poszczególnych państw, geopolityczny układ sił... Głębokie przeobrażenia najszybciej uwidocznią się w gospodarce. Te kraje, które trafnie zdiagnozują kierunek zmian, zapewnią sobie przewagę konkurencyjną na długie dziesięciolecia.

Pozostało 92% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Piotr Zaremba: Sienkiewicz wagi ciężkiej. Z rządu na unijne salony
Opinie polityczno - społeczne
Kacper Głódkowski z kolektywu kefija: Polska musi zerwać więzi z izraelskim reżimem
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Wybory do PE. PiS w cylindrze eurosceptycznego magika
Opinie polityczno - społeczne
Tusk wygrał z Kaczyńskim, ograł koalicjantów. Czy zmotywuje elektorat na wybory do PE?
Opinie polityczno - społeczne
Maciej Strzembosz: Czego chcemy od Europy?