- Według moich informacji oni nie są winni. A to oznacza, że to niesprawiedliwe. Komuś to było potrzebne. Miał na sumieniu swoje grzechy. Zabili Niemcowa i znów zrzucili winę na Kadyrowa. Wszyscy wprost mówią: Kadyrow zabił Niemcowa. Niemcow sprzyjał mnie i naszej ekipie - powiedział przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow w rozmowie z rosyjską stacją rządową Rossija 1.

Po raz kolejny Kadyrow zasugerował, że śledztwo w sprawie zabójstwa opozycjonisty nie zostało przeprowadzone rzetelnie. - Nie wiem kto za tym stoi. Ktoś chciał zamknąć sprawę. Ktoś chciał ogłosić, że znaleziono winnych. Tak bywa u nas, podejmuje się błędne decyzje. Myślę, że historia ustawi wszystko na właściwym miejscu - mówił.

Jeden z liderów rosyjskiej opozycji Borys Niemcow został zastrzelony pod murem Kremla w lutym 2015 roku. W lipcu sąd w Moskwie skazał na wieloletnie wyroki więzienia pochodzących z Czeczenii Zaura Dadajewa, Anzora Gubaszewa, Szadida Gubaszewa, Temirlana Eskerchanowa oraz Chamzata Bachajewa. W sprawie był jeszcze szósty podejrzany, ale zginął w niejasnych okolicznościach w trakcie zatrzymania.

Według ustaleń śledztwa na Dużym Moście Moskworeckim strzelał do polityka Dadajew, który wtedy był oficerem należącego do MSW Rosji czeczeńskiego batalionu Siewier. Reszta miała mu pomagać przy organizacji morderstwa.