Do zdarzenia doszło we wrześniu ubiegłego roku. Funkcjonariuszka policji z Dallas pomyliła mieszkania, weszła do sąsiedniego apartamentu i zastrzeliła mężczyznę, który tam mieszkał.
Po oddaniu strzału kobieta wezwała na miejsce posiłki. Była przekonana, że mężczyzna przebywał w jej mieszkaniu.
Postrzelony przez policjantkę mężczyzna został przewieziony do szpitala, ale zmarł z powodu poniesionych obrażeń.
Początkowo kobieta została zawieszona, ale później podjęto decyzję o jej zwolnieniu.
Ofiarą kobiety był 26-letni Botham Shem Jean. Jego rodzina domagała się, by kobieta odpowiedziała za morderstwo, a do czasu zakończenia procesu przebywała w areszcie. Kobieta wyszła na wolność po wpłaceniu kaucji w wysokości 300 tys. dolarów.
Botham Shem Jean był absolwentem uniwersytetu w Arkansas. Pracował dla międzynarodowej korporacji PricewaterhousCoopers.
Dziś sąd w Dallas uznał, że 30-letnia Amber Guyger jest winna morderstwa. Grozi jej dożywocie. Kobieta pracowała w policji przez cztery lata.
Podczas rozprawy Guyer przyznała, że "zastrzeliła niewinnego człowieka".