83-latek podkreśla, ze nawet on - po 30 latach pracy w tajnej bazie wojskowej, gdzie stworzono środek Nowiczok, nie wiedziałby w jaki sposób w praktyce użyć go jako broni.
Zdaniem Mirzajanow, z którym rozmawiał "The Guardian", nie wydaje się, aby jakakolwiek organizacja przestępcza albo inny niepaństwowy podmiot, mógł użyć takiego środka do ataku.
- To bardzo, bardzo niebezpieczny materiał - powiedział Mirzajanow, który na co dzień mieszka w New Jersey, gdzie osiadł po ucieczce z Rosji w 1996 roku. - To bardzo groźny środek. Ekstremalnie groźny. Używając go można zginąć. Po pierwsze trzeba specjalnego pojemnika. A potem trzeba znaleźć sposób na zastosowanie tego środka - co jest niemożliwe bez bardzo specjalistycznego sprzętu - mówił 83-letni Rosjanin.
Wielka Brytania oskarża Rosję o udział w zamachu na Skripala. W ramach sankcji po otruciu skazanego w Rosji w 2006 roku na 13 lat więzienia za szpiegowanie na rzecz Wielkiej Brytanii mężczyzny, Londyn wydali 23 dyplomatów rosyjskich i zawiesi kontakty na wysokim szczeblu z Rosją. Szef MSZ Wielkiej Brytanii Boris Johnson oskarżył prezydenta Rosji Władimira Putina o to, że ten osobiście wydał rozkaz użycia broni chemicznej przeciwko Skripalowi.
Zdaniem Mirzajanowa sprawcą ataku na Skripala musiała być Rosja. Tylko Rosja bowiem - jego zdaniem - byłaby w stanie użyć w praktyce środka Nowiczok, ponieważ sama go stworzyła, testowała i opracowała sposób praktycznego wykorzystania go.