- Zostały zatrzymane 34 osoby należące do zorganizowanej grupy przestępczej, w tym kierujący nią 42-letni mieszkaniec Warszawy. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że gang rozprowadzał dopalacze zarówno za pośrednictwem Internetu, jak i w bezpośredniej sprzedaży – mówi Marcin Szyndler, rzecznik Komendy Głównej Policji.
Policjanci z gdańskiej komendy wojewódzkiej zwalczający przestępczość narkotykową wspólnie z funkcjonariuszami z oddziału Straży Granicznej w Gliwicach od dłuższego czasu rozpracowywali gang trudniący się wprowadzaniem na rynek znacznych ilości dopalaczy. Były one sprzedawane zarówno w punktach stacjonarnych jako m.in. artykuły kolekcjonerskie, jak i w sklepach internetowych.
W ostatnich trzech dniach urządzono obławę na członków gangu. Blisko 200 funkcjonariuszy przeszukało kilkadziesiąt miejsc w kraju – poczynając od Gdańska, Gdyni, przez Warszawę, Giżycko i Grudziądz, aż po miasta na południu kraju - w tym jak Jastrzębie Zdrój, Kraków i Żywiec. Grupa działała z rozmachem, miała punkty sprzedaży i swoich ludzi zajmujących się dystrybucją praktycznie w całym kraju.
- Przejęto w sumie 106 kg różnego rodzaju dopalaczy, pakowanych zarówno w kilogramowe paczki, jak i pojedyncze porcje, które były ukryte w specjalnie do tego celu wynajętych mieszkaniach i magazynach na terenie wielu miast – mówi Marcin Szyndler.
Policjanci zajęli również 80 litrów substancji psychotropowych, z których można wyprodukowanie tzw. pigułki gwałtu. Oprócz dopalaczy w domach członków gangu znaleziono kilkadziesiąt krzaków konopi i 100 gram gotowego narkotyku, 150 gramów amfetaminy i kilkadziesiąt grzybków halucynogennych. Do tego gotówkę: 460 tys. zł oraz 9,5 tys. euro.