Rosyjskie agencje informacyjne cytują rzecznika Kremla, Dmitrija Pieskowa, który twierdzi, że Kreml o odwołaniu spotkania dowiedział się z Twittera - to tam Donald Trump ogłosił swoją decyzję w tej sprawie.

Jeszcze kilka godzin wcześniej Kreml zapewniał, że do spotkania dojdzie. To samo mówił Donald Trump. Jednak później Trump napisał na Twitterze o odwołaniu spotkania, a rzeczniczka Białego Domu potwierdziła, że podjął taką decyzję na pokładzie samolotu, którym leci do Argentyny.

Pieskow poinformował, że rosyjska delegacja również znajduje się już w drodze na szczyt G-20.

Komentując decyzję o odwołaniu spotkania Pieskow podkreślił, że oznacza ona, iż Putin będzie miał "kilka godzin więcej" na "użyteczne spotkania" z innymi przywódcami w czasie szczytu G-20.

Odwołanie spotkania Trump-Putin ma związek z kryzysem w relacjach Ukraina-Rosja spowodowanym zajęciem przez Rosjan trzech ukraińskich okrętów na Morzu Azowskim i zatrzymanie 24 ukraińskich marynarzy.