Prawnik w firmie: to zmiana zawodu, a nie miejsca pracy

Zanim zostaniesz prawnikiem przedsiębiorstw.

Aktualizacja: 17.11.2018 16:27 Publikacja: 17.11.2018 06:00

Prawnik w firmie: to zmiana zawodu, a nie miejsca pracy

Foto: Adobe Stock

Coraz częściej nawet doświadczeni prawnicy zastanawiają się nad przejściem z kancelarii do przedsiębiorstwa. Działy prawne się rozrastają, rozszerzają swoje kompetencje, prawnicy w nich zatrudnieni cieszą się coraz większym prestiżem. Często jednak takie transfery kończą się rozczarowaniem, a czasem porażką. Najczęściej wynika to z niedocenienia specyfiki zawodu prawnika wewnętrznego.

Zupełnie co innego

Od strony formalnej, przejście z kancelarii do przedsiębiorstwa to jedynie zmiana formy wykonywania zawodu, a i to nie zawsze, bo często prawnicy wewnętrzni zatrudniani są jako jednoosobowe kancelarie. Dlatego radcowie prawni czy adwokaci decydujący się na taką zmianę nie doceniają wagi swojej decyzji i traktują propozycję przejścia do przedsiębiorstwa jak propozycję przejścia do innej kancelarii. To niebezpieczne podejście. Lepiej myśleć o tym jak o całkowitej zmianie zawodu.

Czytaj także: Jakich kompetencji oczekują od prawników przedsiębiorcy

Po pierwsze, sukcesy w kancelarii nie gwarantują sukcesu w przedsiębiorstwie. W kancelarii wartość prawnika mierzona jest ilością wygenerowanej i dobrze wykonanej pracy, bo to przekłada się na wartość wystawionych faktur. Dobry prawnik kancelaryjny rozumie, czym jest budowanie długoterminowych relacji z klientem, tworzenie swojej rynkowej reputacji i dbanie o inne elementy, które niekoniecznie przekładają się na krótkoterminowy sukces finansowy. Nie zmienia to faktu, że w kancelarii, bez godzin do zafakturowania, trudno myśleć o sukcesie.

Sukces prawnika przedsiębiorstw zupełnie nie zależy od ilości pracy. Tej może mieć zawsze pod dostatkiem. Dla przedsiębiorstwa jest stałym kosztem, więc wewnętrzni klienci nie mają żadnych oporów przed sięganiem po pomoc prawną. Co więcej, w przedsiębiorstwie większość działów zawsze szuka chętnych do wykonania ich pracy, a dział prawny jest zawsze wdzięcznym celem takich spychologicznych działań. Co gorsza, prawnik wewnętrzny jest bliżej biznesu, więc ma większą niż w kancelarii możliwość identyfikowania nowych zagrożeń prawnych i kreowania sobie dodatkowej pracy. Dlatego tak często spotyka się nowo upieczonych prawników przedsiębiorstw, którzy w swojej nowej roli są bardzo szczęśliwi, że udało im się zaangażować w tak wiele działań, zidentyfikować tak wiele nowych, dotychczas zaniedbanych kwestii prawnych. Po pewnym czasie jednak ze zdziwieniem zauważają, że ich ciężka praca nie przekłada się na podwyżki, a reszta zespołu prawnego jest coraz bardziej wrogo nastawiona. Gdy zaczynają rozumieć, że sukces wewnętrznego działu prawnego jest mierzony inaczej, jest już często za późno.

Przesiąkną biznesem

W pracy prawnika przedsiębiorstwa liczą się takie cechy jak umiejętność tworzenia nowych modeli działania przedsiębiorstwa, które sprzyjają osiąganiu celów biznesowych bez tworzenia dodatkowego ryzyka prawnego, zdolność do tworzenia skutecznych map ryzyka prawnego, umiejętność ingerowania w procesy biznesowe, tak by niepotrzebne ryzyka prawne kompletnie wyeliminować. Inaczej mówiąc, celem prawnika wewnętrznego jest osiągnięcie celów biznesowych przy minimalizowaniu nakładów pracy. Dopiero wtedy może skupić się na budowaniu wewnętrznej pozycji działu prawnego i osiąganiu prawdziwych sukcesów. Trzeba się więc dobrze zastanowić, do czego mamy większy talent i do czego bardziej nas ciągnie.

Po drugie, inne umiejętności nabywamy w kancelarii, a inne w przedsiębiorstwie. Dawno minęły czasy, gdy prawnicy zajmujący się obsługą biznesu mogli skupiać się wyłącznie na rozwijaniu umiejętności czysto prawnych. Niezależnie od tego, gdzie wykonujemy swoją pracę, musimy mieć podstawowe umiejętności biznesowe. Musimy sobie jednak zdawać sprawę, że długotrwałe wykonywanie pracy w przedsiębiorstwie będzie miało na nas wpływ jako na prawników. Nawet jeżeli zaczynamy pracę w przedsiębiorstwie jako wybitni specjaliści w jakiejś dziedzinie prawa, to z czasem nieuchronnie będziemy tracić ten status. Trudno bowiem, by nasze przedsiębiorstwo mogło nam dostarczyć takiego bogactwa różnych spraw z danej dziedziny jak kancelaria posiadająca długą listę klientów.

Widzą tylko całokształt

Będą się za to rozwijać inne cechy. Żadna kancelaria nie zapewni swoim prawnikom takiego wachlarza spraw jak przedsiębiorstwo.Wszystkie duże kancelarie dążą do specjalizacji swoich zespołów, bo to zapewnia im większą efektywność. W przedsiębiorstwach, nawet tych największych, taka wąska specjalizacja nie jest możliwa. Typowy prawnik przedsiębiorstwa świetnie rozumie wszystkie uwarunkowania prawne przedsiębiorstw w danej branży, od prawa pracy, przez prawo administracyjne, handlowe, cywilne, aż do szczególnych regulacji dotyczących danej branży. Z reguły jednak w żadnej z tych dziedzin prawa nie jest wybitnym specjalistą, za to świetne rozumie ich całokształt. Często też rozwija osobiste umiejętności biznesowe, co pozwala wykonywać mu inne zadania menedżerskie. Jeżeli tego właśnie chce to dobrze, ale nie jest to ścieżka dla każdego.

Warto to wszystko mieć zawczasu na uwadze, bo powroty do kancelarii bywają trudne.

Autor jest radcą prawnym, wiceprezesem Polskiego Stowarzyszenia Prawników Przedsiębiorstw

Coraz częściej nawet doświadczeni prawnicy zastanawiają się nad przejściem z kancelarii do przedsiębiorstwa. Działy prawne się rozrastają, rozszerzają swoje kompetencje, prawnicy w nich zatrudnieni cieszą się coraz większym prestiżem. Często jednak takie transfery kończą się rozczarowaniem, a czasem porażką. Najczęściej wynika to z niedocenienia specyfiki zawodu prawnika wewnętrznego.

Zupełnie co innego

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona