Kaczyński: Europejczycy chcą żyć we własnych państwach

Uważamy, że nie da się utrzymać europejskiej siły inaczej niż poprzez państwa narodowe - oświadczył prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Aktualizacja: 06.07.2021 16:06 Publikacja: 06.07.2021 14:07

Kaczyński: Europejczycy chcą żyć we własnych państwach

Foto: PAP/Paweł Supernak

W ubiegłym tygodniu liderzy kilkunastu konserwatywnych i prawicowych partii z Europy (m.in. Fideszu, Ligi, Zjednoczenia Narodowego, VOX i PiS) podpisali wspólną deklarację "w sprawie przyszłości Europy". Prezes Prawa i Sprawiedliwości mówił, że w dokumencie wyrażona jest akceptacja dla idei Unii Europejskiej, ale że stawia on na suwerenne narody.

Jarosław Kaczyński nawiązał wówczas do trwającej "Konferencji w sprawie przyszłości Europy" - serii dyskusji mających stanowić forum debaty z obywatelami i organizacjami pozarządowymi na temat wyzwań i priorytetów stojących przed Unią Europejską.

Stanowiska prezentowane w ramach konferencji mają być podstawą do przygotowania do wiosny 2022 r. raportu podsumowującego dyskusję o przyszłości UE, a raport ma być podstawą dyskusji instytucji wspólnotowych, w tym Rady Europejskiej, pod kątem ewentualnych działań następczych na forum Unii Europejskiej.

Dowiedz się więcej:
Kaczyński, Orbán i Le Pen podpisują wspólny dokument ws. UE

Prezes PiS ponownie odniósł się do "Konferencji..." w wystąpieniu, które w mediach społecznościowych we wtorek zamieścił europoseł Zdzisław Krasnodębski. Ocenił, że konferencja to "przedsięwzięcie, które może budzić wiele kontrowersji". - Widać wyraźnie, że jest to próba doprowadzenia do takiego stanu, w którym zostanie skonstruowany jakby nowy mocny argument (...) za tym, by Unię dalej centralizować, bo tutaj nie należy używać określenia federalizacja - powiedział.

Jarosław Kaczyńskie stwierdził, że chodzi "o taką konstrukcję już nie tylko związku państw europejskich, ale także społeczeństw europejskich", która będzie prowadziła do "pełnej degradacji roli tych państw, a przynajmniej tych państw mniejszych i słabszych", będzie podważała europejską tradycję i będzie likwidowała "to, co jest ogromnym bogactwem Europy, tzn. jej różnorodność, odmienność kultur, obyczajów, typów kultury politycznej, różnic ustrojowych".

"Zróżnicowanie jest ogromnym bogactwem"

Według Kaczyńskiego, "Konferencja..." to "przedsięwzięcie w gruncie rzeczy w najwyższym stopniu dla przyszłości UE destruktywne".

Prezes PiS zaznaczył, że jest inna koncepcja rozwoju sytuacji w Europie. - Nasze przedsięwzięcie, które dopiero się zaczyna, z którego pierwszym aktem będziemy mieli do czynienia, ma służyć właśnie temu, żeby to nie był monolog rozłożony na różne głosy, tylko żeby to był dialog, dialog na temat różnych koncepcji rozwoju Europy - powiedział.

- My uważamy, że bogactwo europejskich kultur, zróżnicowanie jest ogromnym właśnie bogactwem. My uważamy, że nie da się utrzymać właśnie tego bogactwa, a co za tym idzie także i europejskiej siły inaczej niż poprzez państwa narodowe, że nie uda się też utrzymać w Europie systemu demokratycznego, ani systemu, który być może będzie miał jakieś elementy pozorów demokracji, ale który w gruncie rzeczy będzie oligarchią i to można powiedzieć oligarchią podwójną, taką, która będzie występowała lokalnie i taką, która będzie rządziła Europą, przy czym ta ostatnia będzie z całą pewnością miała także współczynnik narodowy. Będą narody dużo silniejsze i dużo słabsze - przekonywał wicepremier oceniając, że taka koncepcja "prowadzi ku katastrofie".

- Pamiętajmy, to z Europy wywodzi się system wartości w sferze idei, religii, ale także w sferze politycznej, który był i jest najbardziej życzliwym człowiekowi systemem w dziejach świata. Początki były co prawda poza Europą, bo fundamentem wszystkiego jest chrześcijaństwo, ale dalszy rozwój to przede wszystkim Europa - mówił Kaczyński.

"W Europie traktatów się bardzo często nie przestrzega"

- Nie można pozwolić na to, żeby tego rodzaju metodami, które skądinąd z demokracją nie mają nic wspólnego, ale za to mają bardzo wiele wspólnego z socjotechniką w najgorszym tego słowa znaczeniu, aby tego rodzaju metodami zmieniano Europę - zaznaczył.

Powiedział także, że w Europie "traktatów i innych elementów europejskiego prawa, tzw. prawa wtórnego, się bardzo często nie przestrzega".

- Mamy do czynienia z nadaktywnością sądów, mamy do czynienia z czymś, co jest połączeniem zasady "kto silniejszy, ten lepszy" z anarchią. I właśnie dlatego podejmujemy naszą inicjatywę, właśnie dlatego wydajemy oświadczenie wielu europejskich partii - podkreślił prezes PiS.

Ocenił, że Europie potrzebny jest dialog. - Europejczycy chcą żyć we własnych państwach, chcą, by te państwa ze sobą stale, w sposób zinstytucjonalizowany współpracowały, ale chcą, by to wszystko, co stanowiło dotąd Europę, było kontynuowane - powiedział Jarosław Kaczyński.

W ubiegłym tygodniu liderzy kilkunastu konserwatywnych i prawicowych partii z Europy (m.in. Fideszu, Ligi, Zjednoczenia Narodowego, VOX i PiS) podpisali wspólną deklarację "w sprawie przyszłości Europy". Prezes Prawa i Sprawiedliwości mówił, że w dokumencie wyrażona jest akceptacja dla idei Unii Europejskiej, ale że stawia on na suwerenne narody.

Jarosław Kaczyński nawiązał wówczas do trwającej "Konferencji w sprawie przyszłości Europy" - serii dyskusji mających stanowić forum debaty z obywatelami i organizacjami pozarządowymi na temat wyzwań i priorytetów stojących przed Unią Europejską.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Warszawa stolicą odsieczy dla Ukrainy. Europa się zmobilizowała
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Młodzi samorządowcy z szansami na nowe otwarcie
Polityka
Sondaż: Polacy nie wierzą, że Andrzej Duda może zostać liderem prawicy w Polsce?
Polityka
Nowy prezydent Krakowa będzie rządził gorzej bez Łukasza Gibały?
Polityka
"Jest pan świnią". Mariusz Kamiński wyszedł z przesłuchania komisji śledczej