Roman Smogorzewski, kandydat PO na prezydenta Legionowa, pozwolił sobie na seksistowskie uwagi podczas prezentacji. Po lawinie krytyki, która na niego spadła, zrezygnował z członkostwa w Platformie Obywatelskiej.

"Jest z nią kłopot, bo jest za ładna" - mówił o jednej z kobiet.

Smogorzewski umieścił później w serwisie YouTube nagranie, w którym tłumaczy się ze swoich, uznanych za seksistowskie, wypowiedzi w czasie konwencji wyborczej PO.

Sprawę na konferencji prasowej w Legionowie skomentowała rzeczniczka PiS Beata Mazurek. - Jesteśmy tu po to, aby powiedzieć, że do dzisiejszego dnia paniom z PO, które tak chętnie wypowiadają się na temat praw kobiet zabrakło odwagi, by przyjść w to miejsce, które stało się symbolem pogardy dla kobiet i upomnieć się o te kobiety, które były poniżane i kompromitowane na konwencji urzędującego prezydenta - powiedziała.

Mazurek przypomniała, że na konwencji obecny był rzecznik PO Jan Grabiec. - Uśmiechnięty rzecznik PO, to symbol PO. Symbol, który pokazuje, że PO ma maskę. Oficjalnie wspiera prawa kobiet, upomina się o prawa kobiet, a nieoficjalnie to w mojej ocenie seksiści i hipokryci. Dlatego PO kompletnie straciła wiarygodność. Pamiętajmy o tym, że tej wiarygodności w wielu kwestiach nie ma, a przykład tego w jaki sposób były traktowane kobiety jest tego kolejnym dowodem - oceniła.