Opioła mówił w TVN24, że "polskie służby musiały zabezpieczyć promy wpływające do Świnoujścia", w związku z informacją, że zostały one zaminowane.
Według posła PiS doniesienia te mają związek z sesją Zgromadzenia Parlamentarnego NATO, która od piątku odbywa się w polskim Sejmie.
Opioła podkreślił o zaminowanych promach okazała się ostatecznie "fake newsem" - według posła był to "szum informacyjny" związany z posiedzeniem ZP NATO w Warszawie, a także ćwiczeniami przeprowadzanymi przez Rosjan.
- Z trzeciej strony mamy fałszywy alarm i to wszystko się skupia na te kwestie, które były omawiane na sesji, czyli działanie informacyjne, dezinformacja, działanie hybrydowe, miękkie, twarde - mówił.
Opioła zaznaczył, że "trudno jest ustalić" kto stoi za tą dezinformacją, którą określił mianem "gry".