Nie przyjmujesz mandatu – musisz iść do sądu

Sąd nie jest ograniczony kwotą proponowaną przez policjanta. Zanim wyceni wykroczenie, sprawdza stan konta kierowcy. Nie daje jednak punktów karnych

Aktualizacja: 24.11.2017 06:22 Publikacja: 23.11.2017 17:18

Nie przyjmujesz mandatu – musisz iść do sądu

Foto: Adobe Stock

Kierowca, który decyduje się na odmowę przyjęcia mandatu lub ignoruje wezwania Inspekcji Transportu Drogowego, musi się liczyć z postępowaniem sądowym.

Jak wygląda takie postępowanie? Rozprawa może się toczyć z udziałem osoby podejrzanej o popełnienie wykroczenia lub też wyrok wydawany jest w formie nakazowej bez przeprowadzania rozprawy. Konsekwencje i tryb postępowania są dla kierowcy takie same.

Obok przyjęcia mandatu lub odmowy jego przyjęcia ukarany właściciel lub użytkownik pojazdu ma jeszcze jedno wyjście: może oświadczyć, że zapoznał się ze zdjęciem z fotoradaru, ale oznajmia, że tego dnia to nie on kierował samochodem, którego numer rejestracyjny także widnieje na zdjęciu. Mało tego, nie wskaże także osoby, która konkretnego dnia prowadziła jego auto. Wówczas także sprawa trafia do sądu. Tylko że właściciel pojazdu odpowiada nie za odmowę przyjęcia mandatu, lecz za nieujawnienie informacji organowi uprawnionemu do jej żądania.

W każdym z wyżej opisanych przypadków sąd wymierza grzywnę. Obowiązują zasady ogólne, czyli grzywny wynoszą od 20 zł do 5 tys. zł, chyba że kodeks wykroczeń przewiduje konkretne kwoty. Stając przed sądem, kierowca unika jednak punktów karnych. Za tego rodzaju wykroczenie taryfikator ich bowiem nie przewiduje.

Różne kombinacje

Chcąc uniknąć odpowiedzialności, kierowcy bronią się, że na zdjęciu jest tylko tył auta albo że widać dwa samochody obok siebie i nie jest pewne, kto popełnił wykroczenie. Jakie szanse mają takie argumenty?

Wielu kierujących jest święcie przekonanych, że aby inspekcja wystawiła mandat za przekroczenie prędkości, na zdjęciu musi widnieć nie tylko numer rejestracyjny samochodu, ale również twarz niezdyscyplinowanego kierowcy. To nieprawda. Właściciel samochodu zobligowany jest do wskazania kierowcy, nawet jeśli na zdjęciu nie można dostrzec jego twarzy. Z tego też względu coraz więcej kierowców dostaje fotoradarowe zdjęcia swoich pojazdów zrobione od tyłu. Czasami nawet specjalnie są tak montowane urządzenia rejestrujące. Działanie takie jest jak najbardziej zgodne z prawem. Po otrzymaniu takiego zdjęcia właściciel pojazdu ma niewielkie możliwości uniknięcia kary.

Kiedy z kolei na fotografii widnieją dwa auta, kierowca, podważając mandat, musi przekonać sąd, że prędkość zarejestrowana przez fotoradar dotyczy drugiego (sąsiedniego) auta.

Co może sąd?

Sąd na posiedzeniu może wydać wyrok nakazowy w sprawach o wykroczenia, w których wystarczające jest wymierzenie nagany, grzywny albo kary ograniczenia wolności. Sąd orzeka bez udziału stron. Orzekanie w postępowaniu nakazowym może nastąpić, jeżeli okoliczności czynu ani wina obwinionego nie budzą wątpliwości. Wydając wyrok nakazowy, sąd uznaje za ujawnione dowody dołączone do wniosku o ukaranie.

Postępowanie nakazowe jest niedopuszczalne, jeżeli obwiniony jest głuchy, niemy lub niewidomy albo zachodzi uzasadniona wątpliwość co do jego poczytalności.

Odpis wyroku nakazowego doręcza się oskarżycielowi, a obwinionemu (kierowcy) i jego obrońcy – wraz z odpisem wniosku o ukaranie. Wraz z nim doręczyć należy pouczenie przytaczające przepisy o prawie, terminie i sposobie wniesienia sprzeciwu oraz skutkach jego niewniesienia.

Sprzeciw do tygodnia

Obwinionemu i oskarżycielowi przysługuje prawo wniesienia sprzeciwu do sądu, który wydał wyrok nakazowy, w terminie siedmiu dni od doręczenia wyroku.

Prezes sądu odmawia jego przyjęcia, jeżeli został on wniesiony po terminie lub przez osobę nieuprawnioną. W razie wniesienia sprzeciwu wyrok nakazowy traci moc, a sprawa podlega rozpoznaniu na zasadach ogólnych. Sprzeciw może być też cofnięty do czasu rozpoczęcia przewodu sądowego na pierwszej rozprawie głównej.

Sąd rozpoznający sprawę po wniesieniu sprzeciwu nie jest związany treścią wyroku nakazowego, który utracił moc. Z kolei wyrok nakazowy, od którego nie wniesiono sprzeciwu lub sprzeciw cofnięto, staje się prawomocny. Zatem ma ten sam skutek co wyrok wydany w postępowaniu zwyczajny.

Trzeba także pamiętać, że sąd nie jest ograniczony kwotą proponowaną przez policjanta czy inspektora transportu drogowego. Zanim „wyceni" wykroczenie, sprawdza zdolności finansowe podsądnego i wymierza konkretną grzywnę. Sędziego nie obowiązuje taryfikator. Może karać grzywną od 20 zł do 5 tys. zł.

Kierowca, który decyduje się na odmowę przyjęcia mandatu lub ignoruje wezwania Inspekcji Transportu Drogowego, musi się liczyć z postępowaniem sądowym.

Jak wygląda takie postępowanie? Rozprawa może się toczyć z udziałem osoby podejrzanej o popełnienie wykroczenia lub też wyrok wydawany jest w formie nakazowej bez przeprowadzania rozprawy. Konsekwencje i tryb postępowania są dla kierowcy takie same.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego