Utajnione koszty serialu "Nasze matki, nasi ojcowie" w TVP

Od pięciu lat telewizja publiczna nie chce podać, ile wydała na kupno prawa do emisji serialu „Nasze matki, nasi ojcowie", który sąd uznał za szkodliwy i wypaczający historię.

Publikacja: 03.01.2019 06:20

Kadr z serialu "Nasze matki, nasi ojcowie"

Kadr z serialu "Nasze matki, nasi ojcowie"

Foto: materiały prasowe

W ostatni piątek 2018 r. Sąd Okręgowy w Krakowie uznał powództwo, potwierdzając, że film „Nasze matki, nasi ojcowie" zniekształca historię i wykroczył poza granice swobody artystycznej.

W wyroku sąd potwierdził, że niemiecki serial jest „krzywdzący i w sposób szkodliwy dla pamięci o ofierze polskich żołnierzy AK przypisuje im antysemityzm i współudział w Holokauście" – poinformowało Stowarzyszenie Patria Nostra z Olsztyna.

Pozew był inicjatywą Stowarzyszenia i Reduty Dobrego Imienia. Do sądu w Krakowie powództwo o naruszenie dóbr osobistych w imieniu byłego żołnierza AK i Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej złożyli mecenasi Monika Brzozowska i Jerzy Pasieka. Skarżący domagali się od twórców filmu opublikowania przeprosin, emitowania filmu z odpowiednim oświadczeniem, że obraz ma charakter wyłącznie fikcji i nie odzwierciedla rzeczywistego obrazu żołnierzy AK. Zażądali także zapłaty zadośćuczynienia.

– W związku z niedawnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Krakowie potwierdzającego krzywdzący charakter tego serialu niemieckiej telewizji Stowarzyszenie Patria Nostra podejmuje kolejną próbę uzyskania informacji, na jakich warunkach doszło do emisji serialu „Nasze matki, nasi ojcowie". Mamy nadzieję, że nasz wniosek zostanie rozpatrzony pozytywnie, a słowa obecnego kierownictwa TVP o znaczeniu misji telewizji publicznej nie okażą się frazesem – skomentował Lech Obara, prezes Patria Nostra. Złożył on już nowy wniosek o informację o cenie za prawo do emisji.

Stowarzyszenie od 2013 r. próbuje uzyskać taką informację. Teraz domaga się również przekazania kopii umowy przyznającej Telewizji Polskiej prawo do emisji tego serialu.

Serial został wyprodukowany przez niemiecką telewizję publiczną ZDF w 2013 r. Opowiada o losach pięciu przyjaciół, którzy w 1941 r. wyruszyli na wojnę. Jeden z nich pochodzenia żydowskiego w wyniku wojennej zawieruchy spotyka się z żołnierzami Armii Krajowej przedstawionymi jako „zoologiczni antysemici".

Film ten został przyjęty pozytywnie przez wielu europejskich krytyków. W 2014 r. dostał nagrodę Emmy w kategorii najlepszy film telewizyjny/miniserial. W Polsce zaś został uznany za oszczerczy i fałszujący historię. Kiedy w 2014 r. brytyjska BBC zapowiedziała emisję serialu, Polonia protestowała pod jej siedzibą z hasłami „Stop Nazi Propaganda". Pomimo takiego negatywnego oddźwięku polska telewizja publiczna od 17 do 19 czerwca 2013 r. na antenie TVP1 wyemitowała ten serial w najlepszym czasie antenowym.

W ostatni piątek 2018 r. Sąd Okręgowy w Krakowie uznał powództwo, potwierdzając, że film „Nasze matki, nasi ojcowie" zniekształca historię i wykroczył poza granice swobody artystycznej.

W wyroku sąd potwierdził, że niemiecki serial jest „krzywdzący i w sposób szkodliwy dla pamięci o ofierze polskich żołnierzy AK przypisuje im antysemityzm i współudział w Holokauście" – poinformowało Stowarzyszenie Patria Nostra z Olsztyna.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP