Parafianowicz: od decyzji prawnika zależy cudzy majątek, rodzina, a niekiedy życie

Od decyzji prawnika zależy cudzy majątek, rodzina, a niekiedy życie.

Aktualizacja: 21.09.2019 07:23 Publikacja: 21.09.2019 06:30

Parafianowicz: od decyzji prawnika zależy cudzy majątek, rodzina, a niekiedy życie

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Niebawem kolejny rocznik absolwentów prawa przystąpi do egzaminów wstępnych na aplikacje prawnicze. Choć z roku na rok do testów podchodzi mniej osób, ogólne liczby nadal są gigantyczne – adwokatami i radcami planuje zostać ok. 6 tys. osób. Czy samorządy zawodowe, pod kątem szkolenia, rynek – z perspektywy zapotrzebowania i sami zainteresowani – biorąc pod uwagę szanse na wybicie się w branży, są w stanie zawstydzić rzeczywistość i wykazać, że nadmiar jest tym samym co umiar? Moim zdaniem nie.

Czytaj także:

Joanna Parafianowicz: prawnicy - członkowie ekskluzywnego klubu

Parafianowicz: nie zawsze wiadomo, kto wie lepiej

Jeśli wierzyć relacjom aplikantów – oferowane im szkolenie zawodowe, mimo starań izb i upływu wielu lat od reformy z 2004 r., nadal odbiega od oczekiwań. Jeśli wierzyć funkcjonującym już na rynku adwokatom i radcom – zbyt wielu aplikantów nie jest zainteresowanych rzetelną, codzienną i naznaczoną pokorą pracą, licząc na możliwość szlifowania umiejętności formułowania zarzutów kasacyjnych niźli poświęcania cennego czasu na naukę rzemiosła. Jeśli wsłuchać się w to, co niekiedy mówią o prawnikach obywatele – branżowy język, sposób bycia i oczekiwania finansowe adwokatów i radców, są nadal nieprzystosowane do możliwości, jakie niesie ze sobą statystyczna pensja.

Niewątpliwie prawda leży pośrodku i tak jak nikt nie jest w pełni winny generalizowanym zarzutom, tak też nie można sądzić, że wszelkie zastrzeżenia, formułowane często publicznie, nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Z tego względu młodzieży warto przypomnieć kilka kwestii, które w amoku pamięciowych i nienaznaczonych, z uwagi na charakter egzaminu, refleksją przygotowań do testu mogą stracić na wyrazistości.

Istotą zwodów prawniczych, jakkolwiek górnolotnie by to brzmiało, jest niesienie pomocy drugiemu człowiekowi. Prawnik powinien rozumieć, że jego wiedza i umiejętności w równym niemal stopniu jak uwaga i poświęcany czas mają znaczenie dla osoby, która oczekuje wsparcia. Rzecz jasna, możliwe jest wyemancypowane się od wynikających z tego rodzaju relacji obciążeń emocjonalnych i poświęcenie uwagi obsłudze prawnej przedsiębiorstw, lecz nawet i na tym polu, prawnik zetknie się z człowiekiem. Z tego względu umiejętność rozmawiania z nim, diagnozowania niekiedy niewypowiedzianych problemów i wątpliwości oraz zrozumiałe słowa opisujące rzeczywistość mają istotny wpływ na to, czy szeroko rozumiane społeczeństwo ufa wymiarowi sprawiedliwości, czy też podchodzi doń z dystansem.

Na podjęcie decyzji o wyborze zawodowej drogi nigdy nie jest za późno. Podobnie jak zawsze jest dobry czas na refleksję nad sobą i własnymi predyspozycjami oraz zastanowienie się, nie tylko nad tym, czy obrana ścieżka jest tym, czego się pragnie, ale także – czy ja sam daję swoją postawą rękojmię należytego wykonywania zawodu. W moim przekonaniu dla każdego jest miejsce. Rynek jest już pełen prawników bez pasji do pracy, pozbawionych miłości do drugiego człowieka, nieradzących sobie z własnymi demonami, a zatem i takich, którzy do innych ludzi podchodzą bez ufności. Nie brakuje osób, które wprawdzie doskonale poradziłyby sobie z rozwiązaniem testu lecz mających trudności z przeniesieniem normy prawnej nie tyleż na bezdusznie brzmiący „stan faktyczny sprawy", lecz życie konkretnego człowieka.

Jakich prawników zatem ciągle nie dość? Odważnych, prawych i nieuchylających się od odpowiedzialności. Rozumiejących, że prawnik to nie swobodnie poruszający się atom, lecz profesjonalista, od którego decyzji zależy cudzy majątek, rodzina, a niekiedy życie. Akceptujących już istniejącą konkurencję i nie przejmujących się nią na tyle, aby podejmować ryzyko – nie bezmyślne jednakże, lecz skonfrontowane z ciężką pracą, cierpliwością i czasem poświęconym na praktykę, niekiedy kosztem innych dziedzin życia.

Oby podczas egzaminów wstępnych powiodło się nie tylko tym, którzy jak powiedział Wergiliusz, wiedzą, że mogą, ale przede wszystkim tym, którzy mają świadomość, jak na to wszystko zapracować.

Autorka jest adwokatką, założycielką prawniczego bloga www.pokojadwokacki.pl

Niebawem kolejny rocznik absolwentów prawa przystąpi do egzaminów wstępnych na aplikacje prawnicze. Choć z roku na rok do testów podchodzi mniej osób, ogólne liczby nadal są gigantyczne – adwokatami i radcami planuje zostać ok. 6 tys. osób. Czy samorządy zawodowe, pod kątem szkolenia, rynek – z perspektywy zapotrzebowania i sami zainteresowani – biorąc pod uwagę szanse na wybicie się w branży, są w stanie zawstydzić rzeczywistość i wykazać, że nadmiar jest tym samym co umiar? Moim zdaniem nie.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona