Prezydent Emmanuel Macron poinformował, że Republika Francuska wydłuży urlop ojcowski do 28 dni, podwajając liczbę dni przypadających ojcom z okazji narodzin dziecka. Większość tego urlopu będzie jednak dobrowolna – tylko siedem dni będzie obowiązkowych. Prezydent Francji przypomniał, przy okazji, że 80 proc. Francuzów zgadza się ze stwierdzeniem, że czas, na jaki ojcowie mogą aktualnie wziąć wolne, jest zbyt krótki.
- Czas jest istotnym czynnikiem ustanawiającym ważne więzy między dzieckiem a rodzicem. Obecny 14-dniowy okres jest zbyt krótki – twierdzi, cytowane przez „The Guardian", biuro prezydenta Francji.
Macron twierdzi, że nowe przepisy (które wejdą w życie od lipca 2021) pozwolą Francji nadgonić dystans do bardziej hojnych w tym zakresie innych krajów Unii. Administracja prezydenta Franc szacuje koszty dla systemu opieki społecznej na 500 mln euro rocznie, podwajając obecne koszty.
Firmy, które odmówią pracownikom zwolnienia na siedem obowiązkowych dni, będą musiały się liczyć z karą w wysokości do 7500 euro. We Francji pierwsze trzy dni urlopu ojcowskiego są płatne przez pracodawcę, a reszta przez państwo.
Patrick Martin, prezes francuskiej organizacji przedsiębiorców Medef, stwierdził, że o ile nowy pomysł jest „dobry dla społeczeństwa", o tyle dla francuskich firm oznacza koszty rzędu 300 mln euro rocznie.