To pierwsze taki zestawienie przygotowane przez Forbesa specjalnie dla Rosji. Magazyn opublikował ranking 50 najlepszych pracodawców federacji. Miejsce zależało od sumy punktów z kryteriów: wynagrodzenie, warunki pracy, pakiet socjalny, szkolenia i podnoszenie kwalifikacji, nowe miejsca pracy, infrastruktura miast - siedzib firm, rozpoznawalność marki, dbałość o ekologię i działalność charytatywna.
Najwyżej oceniony został Norylski Nikiel, gdzie największym akcjonariuszem jest twórca kasty oligarchów - miliarder Władymir Potanin. Koncern działający za kręgiem polarnym, przoduje w jednej kategorii - pakietu socjalnego. „Surowe warunki pracy uzasadniają rozbudowany pakiet socjalny i wysokie średnie zarobki, otrzymywane przez pracowników koncernu” - pisze Forbes.
Lider, choć płaci dobrze, to jest pod względem zarobków dopiero na 9 miejscu. Tutaj liderem jest państwowy Gazprombank działający na wyspie na rzece Moskwie położonej 400 m od bram Kremla. Niewiele mniej od Gazprombanku płaci państwowy przewoźnik Aerofłot, a tuż za nim drugi wśród najlepszych pracodawców Rosji - wydobywający złoto koncern Polyus Gold oligarchy Sulejmana Kerimowa. Siłą Polyusa są inwestycje w kształcenie pracowników (w 2018 r. kursy i szkolenia zaliczyło 70 proc. załogi, czyli blisko 14 tys. ludzi) oraz w projekty socjalne i infrastrukturalne.
Na podium najlepszych pracodawców znalazł się też Gazprombank, a tuż za nim internetowy gigant Rosji - Yandex. Firma tworzy dla swoich pracowników najlepsze warunki pracy, wśród ocenionych 50 pracodawców. Nowa moskiewska siedziba koncernu - Czerwona Róża, słynie z oryginalnych wnętrz i udogodnień dla załogi - części sportowej i rekreacyjnej, basenów, sal ćwiczeń, biblioteki itp.
W dziesiątce najlepszych pracodawców Rosji są też Polymetal International miliardera Alekdandra Nesisa; państwowy bank VTB, diamentowy koncern Alrosa, największy bank Rosji - Sbierbank. Dziesiątkę zamykają gazowe giganty - państwowy Gazprom i prywatny Novatek oligarchy Leonida Michelsona.