Bieg wypowiedzenia liczy się od dnia jego złożenia, a nie uchwały rady gminy odwołującej ze stanowiska. Tak uznał Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieścia.
Spór o terminy
Sąd oddalił powództwo skarbnika, który najpierw sam wypowiedział umowę jednej z dolnośląskich gmin, a potem domagał się sprostowania świadectwa pracy, wypłaty brakującej części ekwiwalentu za niewykorzystany urlop oraz odszkodowania za bezpodstawne skrócenie mu przez byłego pracodawcę okresu wypowiedzenia. W ocenie sądu w badanej sprawie racja leży po stronie gminy. A to dlatego, że skarbnik sam wypowiedział stosunek pracy.
Powód pracował w gminie od 2005 r. Od 2011 r. był zatrudniony na podstawie powołania na stanowisku skarbnika. 18 lutego 2015 r. złożył wniosek o rozwiązanie jego stosunku pracy za porozumieniem i za 18-dniowym wypowiedzeniem. Gmina na rozwiązanie stosunku pracy w tym trybie nie wyraziła zgody. Skarbnik złożył więc 25 lutego 2015 r. pismo, w którym oświadczył, że wypowiada stosunek pracy „zgodnie z przepisami kodeksu pracy" ze skutkiem na koniec lutego 2015 r.
Uchwałę odwołującą skarbnika ze stanowiska rada podjęła jednak dopiero 27 marca 2015 r. Za to 16 czerwca 2015 r. otrzymał listem poleconym świadectwo pracy, z którego wynikało, że skarbnik pracował w urzędzie gminy do 31 maja 2015 r., przy czym jako przyczynę rozwiązania stosunku pracy wskazano art. 70 § 1 kodeksu pracy, czyli odwołanie ze stanowiska.
Po otrzymaniu świadectwa powód wniósł do sądu pozew przeciwko gminie. Argumentował, że skoro został odwołany 27 marca 2015 r., to jego zatrudnienie trwało do końca czerwca 2015 r., a więc należy mu się wyższy ekwiwalent za niewykorzystany urlop i odszkodowanie za niewypłacone w czerwcu wynagrodzenie.