Trybunał Konstytucyjny jednoznacznie uznał, że składka na ubezpieczenia społeczne ma charakter publiczny. Jej uiszczanie jest obowiązkiem. Ubezpieczony nie ma wpływu na jej wysokość i sposób opłacania. Jest nakładana jednostronnie i władczo przez państwo i służy mu do realizacji konstytucyjnych zadań. Dlatego nie może być rozumiana jako własność prywatna. I nie zmienia tego fakt, że składkami zarządzają prywatne podmioty. One tylko realizują zadanie publiczne.
Marek Zubik, sędzia sprawozdawca podkreślił też, że państwo jest jedynym gwarantem zabezpieczenia społecznego po osiągnięciu emerytalnego. Państwo nie może się z niego zwolnić, nie może też przerzucić go na obywateli. Dlatego ustawodawca nie może powstrzymywać się od wprowadzenia rozwiązań ze względu na zmieniające się warunki. Brak reakcji może bowiem doprowadzić do utraty zaufania do państwa. Konstytucyjna zasada prawo do zabezpieczenia społecznego nie oznacza, że ma to być konkretny system, a zatem może mieć on charakter zmienny w czasie. Ustawodawca jest zatem zobowiązany do modyfikacji systemu emerytalnego, po to, by móc realizować konstytucyjne prawo do zabezpieczenia społecznego. A ubezpieczony musi się liczyć z tym, że negatywne skutki funkcjonowania systemu mogą się zmieniać na jego niekorzyść.
TK rozpoznawał skargi w pełnym 15-osobowym składzie.
Uchwaloną w grudniu 2013 r. ustawę o zmianach w OFE ówczesny prezydent Bronisław Komorowski podpisał 27 grudnia 2013 r., ale zakwestionował m.in. zakaz inwestowania Funduszy w obligacje, nakaz inwestowania w akcje i zakaz reklamy OFE.