Ojciec trójki dzieci pracujący od 2012 r. w Norwegii tam właśnie składał wnioski o zasiłki rodzinne na wszystkie dzieci mieszkające w Polsce. Był do tego uprawniony na mocy przepisów wspólnotowych.
Czytaj także: 500 plus: na co uważać
W Polsce 1 kwietnia 2016 r. weszła w życie ustawa o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci, inaczej mówiąc, o 500+. I zaczęły się liczyć unijne regulacje przeciwdziałające kumulacji świadczeń, czyli pobieraniu świadczeń rodzinnych na tego samego członka rodziny, w tym samym czasie w różnych krajach. Przewidują je rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) z 2004 i z 2009 r. Oba akty ustalają zasady pierwszeństwa ustawodawstwa właściwego przy ich przyznawaniu oraz zawieszania już ustalonych świadczeń. Świadczenie wychowawcze należy traktować jako świadczenie rodzinne.
Norweski Urząd Pracy i Dobrobytu (NAV) uznał, że krajem pierwszeństwa do wypłaty świadczeń rodzinnych jest w tym przypadku Polska. Zażądał też zwrotu świadczeń w wysokości 9 tys. koron norweskich, wypłaconych na dwójkę starszych dzieci w okresie, kiedy już przysługiwało im 500+. Nadal natomiast wypłaca świadczenie na pierwsze dziecko, na które w Polsce nie przysługuje świadczenie wychowawcze. NAV poinformował też, że od 1 kwietnia 2016 r. krajem pierwszeństwa do wypłaty świadczeń rodzinnych jest Polska.
W marcu 2017 r. matka dzieci, zamieszkała w Polsce, złożyła wniosek o przyznanie 500+ na całą trójkę. Otrzymała je od 1 marca 2017 r. na drugie i trzecie dziecko. Świadczenie nie przysługiwało na pierwsze z powodu przekroczenia progu dochodowego. Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Katowicach utrzymało w mocy decyzję. Stwierdziło, że skoro wniosek o 500+ został złożony w marcu 2017 r., to prawidłowo przyznano świadczenie od tego miesiąca.