NIK: szkolenia i staże dla bezrobotnych są nieefektywne

Staże, szkolenia, roboty publiczne i prace interwencyjne tylko w niewielkim stopniu przyczyniają się do aktywizacji osób bezrobotnych – twierdzi Najwyższa Izba Kontroli.

Aktualizacja: 17.07.2015 12:07 Publikacja: 17.07.2015 11:25

NIK: szkolenia i staże dla bezrobotnych są nieefektywne

Izba kontrolowała skuteczność i efektywność działań powiatowych urzędów pracy, jakie były podejmowane na rzecz aktywizacji bezrobotnych między  1 stycznia 2011 r. a 31 marca 2014 r. Uwzględniła też lata wcześniejsze, jeśli jakaś forma aktywizacji rozpoczęła się przed 2011 r. a zakończyła w okresie objętym kontrolą.

W raporcie sporządzonym po kontroli NIK podkreśla, że wskaźniki efektywności zatrudnienia, którymi dysponuje Ministerstwo Pracy i na podstawie których ocenia skuteczność aktywizacji bezrobotnych, są zbyt optymistyczne i nie oddają skali problemu.

- Zgodnie ze sposobem dokonywania pomiaru efektywności zatrudnieniowej i kosztowej działań aktywizujących, uznawano je za efektywne wówczas, gdy osoba bezrobotna podejmowała jakiekolwiek zatrudnienie w okresie do 3 miesięcy po zakończeniu danej formy aktywizacji, bez względu na rodzaj umowy i okres zatrudnienia. W rzeczywistości bezrobotni rejestrują się ponownie w pośredniakach, które kierują ich na kolejne staże czy szkolenia – twierdzi NIK.

Idą do pracy na krótko

W ocenie NIK zbyt rzadko osiągany jest długookresowy cel aktywizacji bezrobotnych, jakim jest utrzymanie zatrudnienia. Aktywizację uznaje się za skuteczną, jeśli osoba bezrobotna znalazła zatrudnienie na wolnym rynku w ciągu trzech miesięcy od zakończenia aktywizacji i nie powróciła w tym czasie do rejestru bezrobotnych. W latach 2011 - 2013 tak rozumiana skuteczność staży wyliczona przez NIK wynosiła od 33 do 39 proc., a szkoleń od 18 do 21 proc. Po upływie roku od zakończenia aktywizacji wskaźniki skuteczności były jeszcze niższe: trwałość zatrudnienia dla nowo zatrudnionych po stażach wahała się w przedziale od 23 do 29 proc., i od 12 do 17 proc. po szkoleniach.

Urzędy pracy nie monitorowały losów osób aktywizowanych w dłuższej perspektywie czasowej. Z tego powodu nie znają rzeczywistych efektów aktywizacji osób, które same nie zgłosiły się ponownie do rejestru bezrobotnych. Tylko część urzędów sporadycznie i z własnej inicjatywy sporządzała analizy efektywności wybranych form aktywizacji.

NIK wskazuje, że monitorowanie pozwoliłoby określić skuteczność poszczególnych działań aktywizacyjnych, ocenić solidność pracodawców, a także poprawić wiarygodność danych statystycznych.

Minister w różowych okularach

W ocenie Izby Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej nie dysponuje rzetelną wiedzą dotyczącą efektów aktywizacji. Kontrolerzy wyliczyli, że np. ministerialny wskaźnik efektywności szkoleń i staży zawyża ich skuteczność o niemal 1/3 (od ok. 17 do 27 proc.). Dzieje się tak dlatego, że stosowany w Ministerstwie system informatyczny Syriusz zlicza wszystkie osoby ogółem wyrejestrowywane z rejestru bezrobotnych, także te, które niekoniecznie znalazły stałą pracę, a tylko zostały zakwalifikowane do udziału w jednym z projektów aktywizujących.

Podobnie zawyżone są dane dotyczące skuteczności poszczególnych form aktywizacji zatrudnieniowej, m.in. tworzenia stanowisk pracy oraz jednorazowych dotacji na podjęcie działalności gospodarczej, a w mniejszym zakresie - również robót publicznych i prac interwencyjnych. Te formy aktywizacji zawodowej traktowane są bowiem jako efektywne już w chwili przekazania środków, niezależnie od tego, ile osób i na jak długo otrzymało pracę.

W efekcie za wskaźnik skuteczności przyjmuje się liczbę utworzonych lub doposażonych stanowisk, nie zaś rzeczywistą liczbę bezrobotnych, którzy dzięki aktywizacji uzyskali zatrudnienie. Tymczasem praktyka pokazuje, że „zatrudnione" w ten sposób osoby wracają do rejestru bezrobotnych nawet już po kilku dniach. Na zwolnione miejsce kierowane są - niekiedy kilkakrotnie - inne osoby.

W ocenie NIK podjęcie zatrudnienia wynikającego jedynie z rozpoczęcia udziału w aktywizacji, nie powinno być uznawane za efekt aktywizacji, bo on jeszcze nie nastąpił. Wskaźnik efektywności zatrudnieniowej powinien prezentować efekt w postaci uzyskania zatrudnienia po zakończeniu aktywizacji.

Stażyści - darmowa siła robocza

Kontrola wykazała także nagminne nadużywanie praktyk przez pracodawców jako źródła darmowego wsparcia kadrowego.

- Pracodawcy, nie ponosząc kosztów staży (które pokrywane są ze środków Funduszu Pracy), chętnie angażowali się w taką formę aktywizacji. Raport NIK pokazuje jednak wyraźnie, że kierowali się przy tym głównie własnym interesem ekonomicznym. Wielu pracodawców organizowało we współpracy z urzędami nawet po kilkadziesiąt staży, przyjmując na nie nawet po kilkudziesięciu bezrobotnych. Po zakończeniu aktywizacji w tej formie nie zatrudniali najczęściej ani jednego bezrobotnego stażysty, bądź zatrudniali tylko pojedyncze osoby. Urzędy pracy tolerowały takie praktyki w trosce o doraźne zapewnienie bezrobotnym i ich rodzinom środków do życia - czytamy w raporcie NIK.

Zgodnie z przepisami organizator stażu nie ma obowiązku zatrudnienia stażysty, również urzędy pracy nie mają instrumentów prawnych, pozwalających na narzucenie takiego warunku w umowach z organizatorami. NIK wskazuje jednak, że urzędy mogą przy zawieraniu umów preferować pracodawców wywiązujących się z obietnicy zatrudnienia stażystów.

Zmieniło się prawo, problem pozostał

W raporcie pokontrolnym NIK wskazuje, co trzeba poprawić. Przede wszystkim Izba zaleca uzupełnienie wskaźnika efektywności aktywizacji o elementy uwzględniające trwałość jej rezultatów oraz zmianę zasad wyliczania wskaźnika efektywności zatrudnienia dla refundacji środków na wyposażenie/doposażenie stanowiska pracy, tak aby uwzględniał faktyczną liczbę bezrobotnych objętych tą formą aktywizacji, a nie jedynie samo utworzenie stanowiska. Zdaniem NIK trzeba także ograniczyć praktyki nadużywania staży przez pracodawców.

NIK podkreśla, że jej uwagi i wnioski nie tracą na aktualności mimo sporych zmian w systemu aktywizacji osób bezrobotnych jakie w 2014 r. wprowadziła nowelizacja ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy.

Izba kontrolowała skuteczność i efektywność działań powiatowych urzędów pracy, jakie były podejmowane na rzecz aktywizacji bezrobotnych między  1 stycznia 2011 r. a 31 marca 2014 r. Uwzględniła też lata wcześniejsze, jeśli jakaś forma aktywizacji rozpoczęła się przed 2011 r. a zakończyła w okresie objętym kontrolą.

W raporcie sporządzonym po kontroli NIK podkreśla, że wskaźniki efektywności zatrudnienia, którymi dysponuje Ministerstwo Pracy i na podstawie których ocenia skuteczność aktywizacji bezrobotnych, są zbyt optymistyczne i nie oddają skali problemu.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów