– Stawka tych wyborów będzie niezwykle wysoka, bodaj najwyższa w historii Polski po 1989 r., gdyż ważyć się w nich będą losy naszej ojczyzny, przyszłość jej dalszego rozwoju – takie słowa padają w liście, jaki Jarosław Kaczyński wystosował do działaczy PiS przed zbliżającymi się wyborami europejskimi, parlamentarnymi i prezydenckimi. Politycy Zjednoczonej Prawicy nie ukrywają, że zmiany, które wdrożyli w ciągu trzech lat swoich rządów są tylko fragmentaryczne. Żeby dokonać całkowitej zmiany w sądach, prawie, edukacji, mediach, kulturze i innych sferach życia, PiS potrzebuje więcej niż jednej kadencji. Przegranie jesiennych wyborów parlamentarnych w 2019 roku byłoby zatrzymaniem się obozu dobrej zmiany w pół drogi. Dlatego PiS musi przejść do ofensywy.