Austria w roli zaufanego sojusznika Kremla

Nieporozumienia na linii Wiedeń–Moskwa trwały zaledwie kilka dni

Aktualizacja: 19.11.2018 20:12 Publikacja: 18.11.2018 17:38

Foto: Anadolu Agency

Szpiegowanie jest nie do zaakceptowania – ogłosił dwa tygodnie temu kanclerz Austrii Sebastian Kurz, zapowiadając, że sprawa pułkownika austriackiej armii zaszkodzi relacjom Rosji z UE. Wyszło na jaw, że pułkownik przez niemal trzy dekady pracował dla rosyjskiego wywiadu wojskowego, za co zgarnął 300 tys euro. Szefowa austriackiego MSZ Karin Kneissl – znana z tego, że Władimir Putin tańczył z nią na jej weselu w sierpniu tego roku – natychmiast odwołała swą wizytę w Rosji. W Moskwie patrzono na to z największym oburzeniem.

– Nasi zachodni partnerzy uprawiają megafonową dyplomację. Ambasadorowi Austrii przypomnimy, jakie należy stosować metody, jeżeli ma się pytania do Rosji – oświadczył w Moskwie Siergiej Ławrow.

Ambasador został wezwany na dywanik, po czym w Wiedniu ogłoszono, że pani Karin Kneissl zjawi się za dwa tygodnie w Moskwie. Będzie rozmawiać o projekcie zacieśnienia więzi austriacko-rosyjskich znanym jako „Soczi-Dialog".Wszystko wraca błyskawicznie do normy. Dyplomatyczna utarczka nie mogła zagrozić specjalnym relacjom, jakie buduje Moskwa z Wiedniem.

Były zawsze dobre, ale od chwili, gdy w koalicyjnym rządzie kanclerza Sebastiana Kurza pojawili się w ubiegłym oku politycy z prawicowej Wolnościowej Partii Austrii (FPÖ), poprawiają się z miesiąca na miesiąc. Tym samym Austria staje się forpocztą rosyjskiej dyplomacji w Europie. W rosyjskich mediach o Austrii słychać same superlatywy, a afera szpiegowska przedstawiana jest jako... wynik intryg USA.

„Jakiekolwiek informacje mógł dostarczyć emerytowany pułkownik do Rosji, są one niczym w porównaniu z wpływami, jakie oligarchowie Putina mają w Austrii, oraz wpływami przyjaciół Rosji w polityce, administracji i gospodarce" – analizował niedawno wiedeński „Der Standard" stan wzajemnych relacji. Zdaniem dziennika wielu z tych ludzi nawiązało tak bliskie więzi z Rosją, jakie kultywowali z USA w czasach zimnej wojny.

Doskonale widać to na przykładzie FPÖ. Nie ma bardziej prorosyjskiego ugrupowania w Europie. Jej szef i wicekanclerz Heinz-Christian Strache jest od lat zdeklarowanym zwolennikiem bliskich kontaktów z Moskwą, w której regularnie bywał. Jego zastępca w partii Johann Gudenus otwarcie wspierał aneksję Krymu, gdzie był obserwatorem w czasie pamiętnego referendum. Studiował w Moskwie, ma tam wielu przyjaciół, bywa na licznych kongresach, chociażby na temat lobby homoseksualnego. Jeszcze większym apologetą Rosji jest Detlef Wimmer, prominentny działacz FPÖ. Jego wypowiedzi na temat zniesienia zachodnich sankcji nałożonych na Rosję czy Krym zmuszony jest kontrować sam kanclerz. W dodatku FPÖ dwa lata temu podpisała porozumienie z Jedyną Rosją prezydenta Putina o ścisłej współpracy. A w rękach polityków FPÖ są Ministerstwo Obrony oraz tajne służby. – Rosja ocenia niezwykle pozytywnie relacje z Austrią – tłumaczył austriackim mediom znany politolog Fiodor Łukjanow w czasie lipcowej wizyty prezydenta Putina w Wiedniu. To wtedy został zaproszony na ślub Karin Kneissl, minister z ramienia FPÖ. Przybył niespodziewanie z kozackim chórem, dając jasno do zrozumienia, jak ceni nowy rząd w Wiedniu. Moskwa widzi rolę Austrii współrządzonej przez FPÖ jako cennego pośrednika w kontaktach z Brukselą.

– Sprawa szpiegowska z udziałem pułkownika odeszła już w przeszłość. Prócz licznych powiązań politycznych austriackich elit z Rosją liczy się także gospodarka – mówi „Rzeczpospolitej" Hannes Svoboda, były szef socjalistów w Parlamencie Europejskim. Ważny dla Rosji jest udział współpracującego blisko od dziesięcioleci z Gazpromem austriackiego koncernu OMV, partnera w projekcie Nord Stream 2. Kilka miesięcy temu doradcą Gazpromu został były minister finansów Jörg Schelling. Były kanclerz Austrii Wolfgang Schüssel jest w radzie nadzorczej rosyjskiego koncernu telekomunikacyjnego MTS.

– Czy jest inny kraj w UE posiadający takie kontakty z Rosją? – zadał niedawno retoryczne pytanie „Der Standard". Będą znacznie lepsze, o co zadba minister Karin Kneissl.

Szpiegowanie jest nie do zaakceptowania – ogłosił dwa tygodnie temu kanclerz Austrii Sebastian Kurz, zapowiadając, że sprawa pułkownika austriackiej armii zaszkodzi relacjom Rosji z UE. Wyszło na jaw, że pułkownik przez niemal trzy dekady pracował dla rosyjskiego wywiadu wojskowego, za co zgarnął 300 tys euro. Szefowa austriackiego MSZ Karin Kneissl – znana z tego, że Władimir Putin tańczył z nią na jej weselu w sierpniu tego roku – natychmiast odwołała swą wizytę w Rosji. W Moskwie patrzono na to z największym oburzeniem.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Świat zapomniał o Białorusi. Co na to przeciwnicy dyktatora?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Jest decyzja Senatu USA ws. pomocy dla Ukrainy. Broń za miliard dolarów trafi nad Dniepr
Polityka
Wybory do PE. Czy eurosceptycy zatrzymają integrację?
Polityka
Wiceminister obrony Rosji zatrzymany za łapówkę. Odpowiadał za majątek armii
Polityka
Senat USA się śpieszy. Szybka ścieżka ustawy o pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu