Stara rosyjska maksyma „dobry car i źli bojarzy" przetrwała kilkaset lat, nie tracąc w Rosji na aktualności. Świadczą o tym najnowsze badania niezależnego ośrodka socjologicznego Centrum Lewady. Największym zaufaniem Rosjanie darzą prezydenta Władimira Putina. Wierzy mu aż 74 proc. obywateli tego kraju. Podobne poparcie mają rosyjskie siły zbrojne, które zyskały na popularności po aneksji Krymu. Wtedy swoją pozycję w rankingu zaufania poprawiły prawie wszystkie organy władzy państwowej i instytucje rządowe. Ale trwało to niedługo.
Dzisiaj trzykrotnie mniejsze poparcie od prezydenta ma gabinet ministrów, na czele którego stoi premier Dmitrij Miedwiediew. To jego Rosjanie obarczają winą za pogarszającą się sytuację gospodarczą w kraju. Zdecydowana większość obywateli nie ufa Dumie, Radzie Federacji oraz regionalnym organom władzy państwowej. Znikome zaufanie społeczeństwa mają partie polityczne (12 proc.), ale najmniej Rosjanie ufają oligarchom z najwyższego szczebla rosyjskich elit biznesowych.
– To pokazuje, że sytuacja gospodarcza w Rosji nie wygląda najlepiej. Euforia po zajęciu Krymu się skończyła. Ale odpowiedzialność za obecny stan rzeczy Kreml sprytnie przekłada na innych – mówi „Rz" prof. Nikołaj Pietrow, politolog z prestiżowej moskiewskiej Wyższej Szkoły Ekonomii. – Prezydent obiecał wzrost pensji i emerytur. Zapewnia również, że wiek emerytalny nie zostanie podwyższony. Jest zwykłym populistą i ludzie to kupują – dodaje.
Interesujące jest to, że jedynie 27 proc. Rosjan wierzy w to, co mówią w telewizji, i temu, co piszą w gazetach. Mimo to, rosyjskie media mają większe zaufanie społeczeństwa od rządu, parlamentarzystów, policji, prokuratury i sądów. Większość mieszkańców tego kraju nie wierzy sędziom, którzy w Rosji rocznie wydają jedynie 0,4 proc. wyroków uniewinniających. Prokuratura tłumaczy to tym, że „rosyjscy śledczy działają bardzo skutecznie i profesjonalnie".
Z sondaży wynika, że większość Rosjan bardziej ufa Władimirowi Putinowi niż związkom wyznaniowym. Cerkiew może liczyć na zaufanie mniej niż połowy rosyjskiego społeczeństwa. Jedynie co dziesiąty Rosjanin deklaruje, że praktykuje religię.