Końskie gremium odeszło w niebyt

Rada przy ministrze rolnictwa już nie działa. Jej byli członkowie nazywają ją wydmuszką.

Publikacja: 10.10.2019 19:54

Końskie gremium odeszło w niebyt

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

– Ta rada to jedna wielka pomyłka – mówi Anna Stojanowska, była główna specjalistka od koni arabskich w Agencji Nieruchomości Rolnych.

– Jej powołanie było typowym zabiegiem PR-owskim – dodaje Jerzy Białobok, były dyrektor Stadniny Koni Arabskich w Michałowie.

Byli członkami rady do spraw rozwoju hodowli koni w Polsce, działającej przy ministrze rolnictwa Janie Ardanowskim. 23 sierpnia została po cichu rozwiązana.

Jej powołanie Ardanowski zapowiedział w sierpniu 2018 roku. – Konie powinny nas łączyć, a nie dzielić – powiedział. W skład weszło sześcioro ekspertów, a największe emocje budziło powołanie Stojanowskiej i Białoboka.

Powód? Byli w trójce specjalistów odwołanych w lutym 2016 roku, gdy resortem rolnictwa kierował Krzysztof Jurgiel. Z pracą pożegnał się też prezes stadniny w Janowie Podlaskim Marek Trela. Decyzja wzbudziła niezrozumienie i protesty, bo zapadła po rekordowej aukcji Pride of Poland, na której sprzedano konie za 4 mln euro.

Dymisje zapoczątkowały okres smuty w stadninach. Przykładowo 2018 rok stadnina w Janowie zakończyła potężną stratą 3,2 mln zł. Niepowodzeniami okazały się też kolejne aukcje Pride of Poland. W 2017 roku sprzedano konie za tylko 410 tys. euro.

Dlatego powołanie Stojanowskiej i Białoboka do rady było przedstawiane jako zerwanie przez Ardanowskiego z polityką jego poprzednika Jurgiela. Dlaczego funkcjonowała zaledwie rok? „Głównym zadaniem rady było formułowanie wniosków i rekomendacji w celu poprawy wizerunku polskiej hodowli koni czystej krwi arabskiej. Tegoroczny Narodowy Czempionat Koni Arabskich oraz aukcja Pride of Poland (w sierpniu – red.) zakończyły się sukcesem, zatem postawione przed radą zadanie zostało pomyślnie zrealizowane" – informuje „Rzeczpospolitą" Ministerstwo Rolnictwa.

Inną wersję przedstawiają byli członkowie rady. Mówią, że minister ich ubiegł, bo sami chcieli opuścić gremium. – Od dłuższego czasu nosiliśmy się z takim zamiarem z Anną Stojanowską, ale nie chcieliśmy robić tego przed aukcją, by jej nie zaszkodzić. Po zakończeniu aukcji powiedzieliśmy sekretarzowi rady Tomaszowi Chalimoniukowi, że chcemy wystąpić i prosimy o spotkanie z ministrem. W tym samym tygodniu dotarła do nas wiadomość, że rada zostanie rozwiązana – mówi Białobok.

Stojanowska o radzie mówi krótko: „to była wydmuszka". – Całe życie byliśmy związani z końmi, więc widząc, że jest choć promil szansy na poprawę sytuacji w hodowli, podjęliśmy to wyzwanie. Szybko zorientowaliśmy się, że nie mamy na nic wpływu, a rada ma na celu wyłącznie stworzenie anturażu dla jubileuszowej 50. aukcji Pride of Poland i wyciszenie mediów – dodaje.

Zastrzeżenia byłych członków rady budził też przebieg ostatniej aukcji. Ich zdaniem pozbyto się cennych klaczy, które powinny zostać w Polsce. – Nie zgadzaliśmy się, jeśli chodzi o liczbę i jakość zaprezentowanych koni, uznając, że wystawiono zbyt wiele dobrych i bardzo dobrych klaczy. Jednak organizatorzy chcieli sukcesu, więc naszych uwag nie uwzględniono – tłumaczy Białobok.

Na sierpniowej aukcji Pride of Poland sprzedano 14 koni za łączną kwotę prawie 1,4 mln euro, największą od czasu rewolucji w stadninach. – To jest ewidentny sukces polskiej hodowli – cieszył się minister Ardanowski.

– Ta rada to jedna wielka pomyłka – mówi Anna Stojanowska, była główna specjalistka od koni arabskich w Agencji Nieruchomości Rolnych.

– Jej powołanie było typowym zabiegiem PR-owskim – dodaje Jerzy Białobok, były dyrektor Stadniny Koni Arabskich w Michałowie.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wybory samorządowe 2024: Gdzie odbędzie się II tura? Kraków, Poznań i Wrocław znów będą głosować
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Koniec epoki Leszka Millera. Nie znajdzie się na listach do europarlamentu
Polityka
Polexit. Bryłka: Zagłosowałabym za wyjściem Polski z UE
Polityka
"To nie jest prawda". Bosak odpowiada na zarzut ambasadora Izraela
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Wybory samorządowe 2024. Kto wygra w Krakowie? Nowy sondaż wskazuje na rolę wyborców PiS