Wiceszef rosyjskiego MSZ Aleksandr Gruszko stwierdził w środę, że pojawienie się stałej amerykańskiej bazy w Polsce „będzie zagrażało bezpieczeństwu Rosji". Zapowiedział też, że jeżeli taka decyzja w Białym Domu rzeczywiście zapadnie, Moskwa będzie musiała sięgnąć po „dodatkowe wojskowo-techniczne środki". Mówił też, że stała obecność Amerykanów w Polsce „zrujnuje" podpisane w 1997 roku w Paryżu porozumienie Rosji z NATO. Jest tam mowa o „nierozmieszczeniu dodatkowych znaczących sił wojskowych". Rosja swoją drogą zadeklarowała wtedy, że będzie przestrzegała tej zasady w europejskiej części kraju.
Rosyjskie media rządowe nie piszą jednak, że ewentualne rozmieszczenie Fort Trump w Polsce odbywałoby się wyłącznie w ramach dwustronnego porozumienia Warszawy i Waszyngtonu. Rozmieszczenie bazy o takiej nazwie zaproponował w ubiegłym tygodniu prezydent Andrzej Duda podczas swojej wizyty w USA.
Zdjęcie stojącego prezydenta Polski i siedzącego przywódcy USA pojawiło się we wszystkich najważniejszych programach informacyjnych w stacjach rządowych, często towarzyszyły mu sarkastyczne komentarze rosyjskich propagandystów. Na Kremlu spotkanie to potraktowano jak najbardziej poważnie.
– Propozycja prezydenta Polski jest wroga wobec Rosji. To wyzwanie, na które trzeba będzie odpowiedzieć. W pierwszej kolejności rosyjska armia będzie zastanawiała się nad tym, jak zneutralizować taki obiekt, wszystkich znajdujących się tam żołnierzy i cały sprzęt. Taka baza znalazłaby się na celowniku systemów rakietowych Iskander, nie wykluczam też uderzenia taktycznymi pociskami jądrowymi. Mówię wyłącznie o sytuacji nadzwyczajnej, gdyby rozpoczęły się jakieś działania wojskowe przeciwko Rosji – mówi „Rzeczpospolitej" płk Igor Korotczenko, redaktor naczelny czasopisma „Nacjonalna Oborona", blisko związany z Ministerstwem Obrony Rosji. – Rosyjska armia nie przygotowuje się do agresji na Polskę. Jeżeli Polska ma naprawdę dobry wywiad, to w Warszawie nie powinni mieć wątpliwości co do zamiarów Rosji – twierdzi.
Nie trzeba wywiadu, by zauważyć, że prawie wszystkie przeprowadzane przez rosyjską armię manewry miały charakter ofensywny. Niedawno zakończyły się ćwiczenia Wschód-2018 z udziałem aż 300 tys. żołnierzy. Ale to nie na wschodzie Rosja rozmieściła swoje najważniejsze siły. Przy zachodniej granicy Moskwa postawiła znacznie większe i o wiele lepiej wyposażone. Rosja wspólne z Białorusią demonstrują potencjał tych sił co dwa lata w ramach manewrów Zapad (Zachód).