Rosja: Wszyscy ogłosili zwycięstwo

Po serii regionalnych wyborów zarówno władze, jak i opozycja twierdzą, że odniosły sukces.

Aktualizacja: 09.09.2019 18:41 Publikacja: 09.09.2019 18:22

Opozycjonista Aleksiej Nawalny głosuje w niedzielę w Moskwie

Opozycjonista Aleksiej Nawalny głosuje w niedzielę w Moskwie

Foto: AFP

W niedzielę odbyło się 58 różnego rodzaju wyborów: od radnych dzielnic i gmin, po 16 gubernatorów obwodów. W tych ostatnich wszędzie wygrała rządząca Jedna Rosja, choć część jej kandydatów musiała udawać niezależnych.

– Nie chcieli być publicznie utożsamiani ze zdyskredytowaną partią, do której chyba na trwałe przylgnęło przezwisko wymyślone przez opozycjonistę Nawalnego: „partia żulików i złodziei" – powiedział „Rzeczpospolitej" szef socjologicznego ośrodka Centrum Lewady Lew Gudkow.

Spośród wyborów rad obwodowych partia władzy z kretesem przegrała w odległym Kraju Chabarowskim nad Amurem. Tam większość zdobyła koncesjonowana opozycja „liberalnych demokratów" Władimira Żyrinwskiego. Ale w Chabarowsku od roku rządzi już gubernator z tej samej partii. „Zdaje się, że Kreml na stałe utracił ten rejon" – stwierdził jeden z moskiewskich komentatorów.

Dotkliwą porażkę – bardziej wizerunkową niż polityczną – poniosła Jedna Rosja w Moskwie. W 45-miejscowej stołecznej radzie 17 miejsc zdobyła koncesjonowana opozycja, a trzy – liberałowie z pozaparlamentarnej partii Jabłoko. Po trzech miesiącach opozycyjnych manifestacji Kreml zachował jednak większość.

„Unikalne głosowanie. Wszyscy uczestnicy – od partii władzy po rewolucjonistów – uważają swój wynik za druzgocące zwycięstwo" – zdziwiła się szefowa kremlowskiego koncernu propagandowego „Russia Today" Margarita Simonjan.

Nowe technologie polityczne

Mimo to z wyniku cieszył się Aleksiej Nawalny, gdyż udało mu się nie dopuścić do wybrania szefa stołecznej partii władzy Andrieja Mietielskiego. Tuż przed wyborami Fundacja Nawalnego opublikowała wyniki śledztwa, z których wynikało, że jest on dolarowym milionerem, posiadaczem hoteli w Austrii i nie potrafi wytłumaczyć pochodzenia swego majątku. – Wyborcy głosowali sercem, a nie rozumem – wyjaśnił z kolei swój wynik Mietielski.

– Władze zastosowały w tych wyborach nowe technologie polityczne: sztuczne zaniżanie frekwencji (wtedy w głosowaniu dominują pracownicy budżetówki uzależnionej od władzy oraz żelazne elektoraty – głównie komunistów). Ponadto ukrywano przynależność do Jednej Rosji, przedstawiając kandydatów Kremla jako „doświadczonych menedżerów", „ojców miast" etc. – tłumaczy socjolog Gudkow. Jak zwykle też dopuszczano się masowych fałszerstw.

– Fala protestów powinna była podnieść frekwencję wśród niezadowolonych grup społecznych, ale nie zarejestrowano niezależnych kandydatów i protestujący stracili zainteresowanie głosowaniem – dodał.

Gibki Kreml

Większość komentatorów zauważyła, że „system władzy okazał się dość gibki, elastycznie reagując na protesty". Tam, gdzie Kreml musiał się cofnąć, na opróżnione miejsce wpuszczał jedynie przedstawicieli koncesjonowanej opozycji. Politycy demokratyczni i liberalni nie zostali nawet zarejestrowani jako kandydaci. Przy okazji władze przetestowały nowy rodzaj represji: próbujący kandydować w wyborach opozycjonista Ilia Jaszyn był aresztowany pięć razy z rzędu. W rezultacie bez żadnego sądu i wyroku spędził za kratkami ponad miesiąc. Ponieważ tego rodzaju praktyka nie wywołała międzynarodowych protestów, można sądzić, że będzie stosowana często.

Regionalne wybory dla wszystkich ich uczestników były jednak tylko przymiarką do parlamentarnych w 2021 r. Wiadomo już, że Kreml będzie starał się obniżyć frekwencję, by zapewnić sobie sukces. – Obecnie obserwujemy dość duże rozdrażnienie społeczeństwa, a będzie ono rosło – przestrzega Gudkow.

– W dłuższej perspektywie czasowej, powiedzmy pięciu lat, można zaobserwować powolną degradację systemu władzy. Podtrzymanie go wymaga stosowania coraz większej przemocy. Następuje więc naturalna zamiana urzędników na pracowników kontrwywiadu, policji, prokuratorów. To zapewnia podtrzymanie systemu, ale nie sprzyja efektywności rządzenia i zarządzania – dodaje.

W niedzielę odbyło się 58 różnego rodzaju wyborów: od radnych dzielnic i gmin, po 16 gubernatorów obwodów. W tych ostatnich wszędzie wygrała rządząca Jedna Rosja, choć część jej kandydatów musiała udawać niezależnych.

– Nie chcieli być publicznie utożsamiani ze zdyskredytowaną partią, do której chyba na trwałe przylgnęło przezwisko wymyślone przez opozycjonistę Nawalnego: „partia żulików i złodziei" – powiedział „Rzeczpospolitej" szef socjologicznego ośrodka Centrum Lewady Lew Gudkow.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Tusk po konsultacjach ze Szmyhalem: Posunęliśmy się krok do przodu
Polityka
Marek Jakubiak: Najazd na dom Zbigniewa Ziobry. Mieszkanie posła to poseł
Polityka
Jacek Sutryk: Rafał Trzaskowski zwycięzcą debaty w Warszawie. To czołówka samorządowa
Polityka
Czy w Polsce wróci pobór? Kosiniak-Kamysz: Zasadnicza służba wojskowa tylko zawieszona
Polityka
Dlaczego Koła Gospodyń Wiejskich otrzymywały pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości?